Spółka Amber Gold jest w centrum uwagi w ostatnim czasie. Szeroko reklamuje się w internecie, piszą o niej media, a ludzie szukają informacji na temat tej firmy w internecie.
Sam obserwuję coraz większą liczbę osób, które do mnie zaglądają w poszukiwaniu informacji o Amber Gold.
Ostatnio naszła mnie refleksja po przeczytaniu jednego komentarza na stronie Pulsu Biznesu.
Gość twierdzi, że dopóki ludzie masowo nie zaczną zrywać lokat, firma będzie płynna i powinno być ok, bo pieniądze na wypłaty będą. Jak ludzie zaczną je zrywać to firma straci płynność. Wszystko byłoby ok, ale co jeśli ten domek z kart runie? Przecież olbrzymie miliony złotych z lokat wędrują na linie OLT Express, która to ma być deficytowa przez dwa lata, a dopiero w 2014 ma wyjść na zero.
Wniosek nasuwa się jeden. Amber Gold potrzebuje wielu milionów złotych na utrzymanie linii, na wypłatę odsetek oraz na utrzymanie punktów i wypłaty dla pracowników. I wszystko będzie wyglądało przyzwoicie pod jednym warunkiem. Ceny złota muszą rosnąć. Jeśli rynek zrobi Marcinowi Plichcie, właścicielowi spółki, psikusa i zacznie spadać, ten domek z kart ma naprawdę szansę runąć szybciej niż mi i innym się wydaje.
Przy założeniu, że cena złota jednak nie spada, możemy się czuć w miarę bezpiecznie i lokować swoje oszczędności w Amber Gold (przynajmniej do końca 2013 roku, kiedy to linie OLT Express będą finansowane). Co za tym idzie, raczej Amber Gold nie padnie.
A jak kształtuje się cena złota? Na rocznym wykresie (XAUUSD) nie wygląda to dobrze.
Na wykresie XAUPLN też nie wygląda to rewelacyjnie.
Tak jak pisałem we wcześniejszych postach. Ostrożność jest najważniejsza. I zdecydowana rada. Nie wrzucajmy całego swojego majątku na te lokaty. Dość ciekawym przykładem jest to, co stało się z kasą jednego człowieka, który wrzucił wszystkie swoje pieniądze na lokatę w Finroyal, a teraz nie może odzyskać nawet złotówki. Było o tym w programie "Uwaga!" w TVN. Nie twierdzę, że w przypadku Amber Gold musi być tak samo (tutaj przynajmniej widzimy na co idą pieniądze z lokat), ale ostrożności nigdy za wiele.
a ja bym się aż tak bardzo nie obawiał, złoto było już prawie po 6tys zł za uncję, spadło do 5tys, delikatnie podbiło a Amber cały czas ma się dobrze, podejrzewam, że ich model biznesowy nie jest tak prosty jak nam się wydaje i nie polega tylko na kupowaniu złota...albo to albo skutecznie robią wszystkich w balona.
OdpowiedzUsuńMyślę, że jeszcze co najmniej rok będzie spokojnie (o ile ceny złota drastycznie nie spadną). A potem? Lepiej nie myśleć, co będzie w dalekiej przyszłości.
Usuń