Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

środa, 19 lutego 2014

Pharmena w portfelu 2027

Wczoraj do portfela 2027 dorzuciłem kolejną spółkę. Jest to notowana na NC spółka Pharmena. Kupiłem 26 akcji po 18,60 PLN.

Przypomnę, że portfel 2027 to portfel stworzony z oszczędności dla mojego dziecka, na które zrzucam się wraz z żoną po 10 PLN tygodniowo (czyli w sumie około 80-100 PLN miesięcznie). Docelowo, w 2027 roku moje dziecko będzie miało 18 lat i to jest termin, w którym będę chciał zamknąć mój portfel (no chyba, że córka będzie na tyle uświadomiona przez tatę, że będzie chciała kontynuować inwestowanie). Dotychczasowe 2500 PLN, które mam do dyspozycji pochodzą z oszczędności, które dotychczas poczyniliśmy.

Szczerze mówiąc, pierwszy raz zdecydowałem się na zakup spółki z New Connect. Cóż, kiedyś trzeba zacząć.

W moim portfelu znajdują się zatem już dwie spółki: Apator i Pharmena. 


Wiadomo, spółki farmaceutyczne mają się całkiem nieźle. Tu i ówdzie mówi się, że przed nimi świetlana przyszłość, więc również chciałem coś kupić. Ostatecznie trafiło na Pharmenę.

Spółka znajduje się w dobrej kondycji finansowej. Ma niezłe wyniki, jest w wyraźnym trendzie wzrostowym. I to są w sumie główne czynniki, które zadecydowały o tym, że zdecydowałem się na tą spółkę.


W portfelu znajduje się jeszcze ponad 1500 PLN do zainwestowania. Jeszcze nie podjąłem decyzji o tym, na co te pieniądze pójdą.

czwartek, 13 lutego 2014

Ruszam z porfelem 2027. Pierwsza spółka kupiona

W końcu doczekałem się. Konto w DB zostało w końcu aktywowane (interfejs jakoś nie rzuca na kolana, ale nie to jest najważniejsze w tej chwili), więc można dokonać pierwszej transakcji.

Konto zasiliłem na razie kwotą 500 PLN i kupiłem za to 11 akcji APT po 41,88 PLN. Łącznie, wliczając prowizję, wydałem 460,68 PLN.


Dlaczego akurat Apator? Spółka dobra, dywidendowa, po 20-procentowej korekcie, na historycznych szczytach. Zatem czemu by nie zainwestować? Sentyment na szerokim rynku też zdaje się być pozytywny po ostatnich wzrostach. Uważam, że moja decyzja jest poprawna.

Nie określam jakoś specjalnie SL dla tej transakcji z tej racji, że i tak codziennie monitoruję to, co się dzieje na parkiecie. Myślę jednak, że jeśli w ciągu najbliższych 10-15 dni nie uda się pobić poziomu 42,70 PLN, to znaczy, że bykom po prostu brakuje siły i wyjdę z tej spółki.

Kilka słów o portfelu, dla tych, którzy pierwszy raz tutaj weszli. Tak jak pisałem jakiś czas temu, są to pieniądze, które wspólnie z żoną odkładamy dla naszej 4-letniej pociechy. Z tej racji, że oprocentowanie lokat jest marne, postanowiliśmy, że pieniądze będziemy inwestować. Dzięki stosunkowo niskiej prowizji od transakcji, jaką żąda DB (0,19% bez względu na wielkość zlecenia), zdecydowałem się na założenie tam rachunku maklerskiego i na tym koncie będę dokonywał wszystkich operacji związanych z tym portfelem.

Nie zamierzam się wdawać w jakieś długoterminowe inwestycje, ponieważ one nie mają w tej chwili sensu. Po pierwsze, horyzont jest dość długi, po drugie kwoty są dość niskie. Po prostu będę szukał okazji. Nie zamierzam się do jakichś transakcji przywiązywać. Celem jest możliwość zarobku. Z jakim skutkiem? To się okaże.

Na razie na konto wrzuciłem pierwsze 500 PLN, ale wkrótce dołożę kolejne środki (w sumie jakieś 2500 PLN będzie), ponieważ kasę trzymałem w gotówce, więc najpierw muszę upłynnić to, co mam w domu (np. na zakupy), a potem analogiczną kwotę przeleję z konta na DB.

Jak wiecie, co tydzień z żoną dorzucamy po 10 PLN, więc miesięcznie stan konta naszego dziecka powiększa się o 80-100 PLN. I to właśnie stąd będą pochodziły środki na kolejne dopłaty.

poniedziałek, 3 lutego 2014

Żółwie tempo DB

Wlecze się procedura zakładania rachunku maklerskiego w DB niemiłosiernie. Jak informowałem w jednym z wcześniejszych wpisów, 16 stycznia rozpocząłem zakładanie konta w Deutsche Banku. 

Dopiero dzisiaj dotarł do mnie kurier, więc spodziewam się, że rachunek będzie aktywny za jakieś 2 tygodnie. Długo to, oj długo. Zwłaszcza porównując to z założeniem rachunku maklerskiego w Bossa, czas oczekiwania wydaje się nieskończony. Czyżby ilość zakładanych rachunków w Deutsche Banku przerosła ich oczekiwania?

Mam nadzieję, że atrakcyjna prowizja 0,19% nie zostanie w najbliższym czasie zmieniona, bo wówczas konto stanie się martwe i będzie do zamknięcia. No i nie będzie wpadek, takich jak ostatnio, że inwestorom anulowano zlecenia oczekujące.

Póki co, trzeba być cierpliwym. Nie wierzę bowiem, że w tak poważnym banku sytuacje opisane powyżej byłyby standardem.

sobota, 1 lutego 2014

Podsumowanie stycznia

Styczeń za nami, więc można pokusić się o małe podsumowanie. Nie da się ukryć, że miniony miesiąc nie był zbyt ciekawy dla mojego portfela, pomimo iż pozamykałem kilka pozycji z zyskiem. Mogłoby być jednak lepiej. I to właśnie pokazuje, że giełda jest nieprzewidywalna i nigdy niczego się nie wie na pewno.

Jak wiadomo, kwestia wychodzących z akcji funduszy OFE spowodowała, że trochę krwi się polało, ale myślę, że najgorsze już za nami. Tak samo, jak reakcja rynków na ograniczenie skupu obligacji przez FED. Niepokój panował przed decyzją, a po decyzji o ograniczeniu skupu rynki poszły w górę.

Interesująco wyglądają waluty. Złotówka się osłabia (niezmiernie mnie to cieszy, ponieważ posiadam trochę walut, głównie USD, EUR i NOK). Tak jak pisałem już dawno temu, nie kupiłem ich w celu spekulacji, więc jakoś mocno nie stresuję się ruchami na tych walutach. Z drugiej strony jednak zawsze miło jest patrzeć na osłabiającą się złotówkę. Zwłaszcza z perspektywy własnego biznesu, gdyż z niektórymi moimi klientami rozliczam się w Euro.

Jeśli chodzi o akcje, urządziłem sobie małą wyprzedaż, ale chciałem uniknąć już sytuacji, że osiągnięte zyski mi się ulotnią. Sprzedałem DCR (malusieńki zysk), KAN (strata, o której pisałem), DBC (tutaj bałem się, że kurs zamuli na wiele miesięcy i postanowiłem skasować ponad 30-procentowy zysk). Nowych nabywców znalazły również akcje SNS (też mały zysk), ASE (mała strata przy niewielkim zaangażowaniu w akcje).

Portfel wzbogacił się tymczasem o takie walory jak: ACT, RDL, EEF. Dokupiłem również trochę COL i LEN. W przypadku Coliana trochę zaniepokoił mnie piątkowy spadek i jeśli podobny będzie w kolejnym tygodniu to zdecyduję się je sprzedać. Po cichu liczę jednak, że to może jakiś z funduszy postanowił wywalić trochę akcji. Tak czy inaczej, poniedziałek zapowiada się bardzo ciekawie, bo równie dobrze od nadchodzącego tygodnia jakieś inne fundusze zaczną łapczywie kupować akcje tej spółki. Oczywiście jest to moja luźna opinia i nie należy się nią kierować.

A co z nowymi akcjami?


ACT to ciekawa spółka, jest w trendzie wzrostowym, po korekcie. W planach niezłe wyniki za ostatni kwartał i rok, a dodatkowo negatywna rekomendacja od IDM SA (zwykle są one dla mnie antywskaźnikiem), więc to są główne motywy mojej decyzji. Zakupu dokonałem przed tą rekomendacją, ale właśnie ona utwierdziła mnie w przekonaniu, że dokonałem chyba dobrego wyboru. I jakoś rynek w piątek też poważnie nie przyjął dzieła tego domu maklerskiego. Jeśli jednak jestem w błędzie, z pewnością uzyskam należytą odpowiedź.

Zakupiłem również Ergis Eurofilms SA. Spółka rośnie (wyszła już z korekty), pokonała też grudniowe szczyty, a także od jakiegoś czasu jest także większy ruch na spółce, chociaż piątkowe obroty nie powalają. Uważam jednak, że może to być okazja.

Także Radpol wydaje się ciekawą spółką. Jest po korekcie, w listopadzie pobiła historyczne szczyty, więc to spotkało się z moim zainteresowaniem.

W moim portfelu znajduje się sporo gotówki, ponieważ wartość akcji, które sprzedałem znacznie przewyższyła wartość moich zakupów. Czekam na kolejne okazje oraz potwierdzenie (w końcu) wyjścia z korekty.


Podsumowując miniony miesiąc, muszę stwierdzić, że zdarzyło się kilka istotnych rzeczy. Po pierwsze, zamknąłem pozycje, co do których zaczynałem mieć wątpliwości. Dzięki temu pewnego rodzaju ciśnienie już ze mnie zeszło. Cieszę się, że zamknięte transakcje w sumie przyniosły zysk, a ponadto aktualny portfel jest jeszcze ponad 5-procent na plusie. Jestem zadowolony, że papierowe zyski zamieniły się w fizyczne (czasami chciwość, jak w przypadku KAN, zawodzi i lepiej pogodzić się z mniejszym zyskiem, ale zyskiem, aniżeli liczyć na ponadprzeciętne profity). Teraz będę musiał z jeszcze większą dyscypliną podchodzić do zamykania pozycji (myślę, że będę je zamykał po osunięciu o około 10-15% od szczytu -  mam tutaj na myśli Colian, oraz około 10% od szczytu w przypadku pozostałych akcji).