Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

środa, 18 września 2013

Jutro wzrosty?

Dzisiejsza decyzja FED w sprawie kontynuacji programu QE3 daje szanse na duże wzrosty jutro i być może w kolejnych dniach.
Rynek amerykański zareagował tak, jak powinien. Wykres rysuje nowy szczyty. Kiedy tak będzie u nas? Wiem, wiem, my, to nie USA, ale potencjał do wzrostu jest.
Jeśli chodzi o mój portfel, wrzucam mały wykres udziału poszczególnych składników w portfelu akcyjnym. Dodam, że stanowi on 40% całego portfela, więc jak ktoś będzie chciał zobaczyć, jaką stanowi to wartość w stosunku do całości to wystarczy pomnożyć przez 0,4. Mam nadzieję, że nic nie pokręciłem.
Jak widać na powyższym obrazku, poza certyfikatem ETF nic specjalnie się nie wybija. Jedynie może wartość SNS jest zauważalna, ale ja naprawdę wierzę w tą spółkę.
Jakie spółki chciałbym w najbliższym czasie dokupić? Z pewnością będzie to AMB, KAN. W mniejszym stopniu będzie to też AMC (niech no tylko przebije tą magiczną stówkę), PZU i CEZ (jeśli nie będzie to fałszywe wybicie). W dalszej kolejności DCR, LEN i może DBC.
Być może w przyszłości rozważę sprzedaż części ETF na rzecz zakupu jakichś akcji, bo w sumie to trochę hamuje mi rozwój portfela. Ponadto, skoro dużą część środków trzymam na koncie oszczędnościowym, to mógłbym odrobinę agresywniejszą strategię obrać. Zobaczymy jednak, jak to będzie. Szkoda mi w tej chwili cokolwiek sprzedawać, więc może zwyczajnie będę dokupował spółki, a ETF pozostanie tak jak jest.
Duże nadzieje wiążę z tym portfelem na przyszły rok. Po pierwsze, prawie wszystkie spółki są dywidendowe, co pozwoli na dopływ gotówki, którą będę mógł reinwestować. Po drugie, większość firm powinno pozytywnie zareagować na nadchodzące ożywienie gospodarcze. Nawet, jeśli to ożywienie jest słabo widoczne w Polsce (chyba jedynie Donaldinho je widzi), to zagranica poprawia się. A skoro moje spółki to eksporterzy (w większości), to powinno to się odbić też na wynikach.

wtorek, 17 września 2013

Co mam w portfelu?

Ostatecznie zdecydowałem się upublicznić mój portfel. Jest w nim aż 14 pozycji. Dużo, ale to z tymi spółkami wiążę w tej chwili większe nadzieje.
Akcje stanowią jakieś 40% wartości mojego portfela. Drugie tyle stanowią środki na koncie oszczędnościowym w BGŻ Optima (wiem, że oprocentowanie nędzne, ale ważniejszy jest dla mnie swobodny dostęp do nich), a niecałe 15% waluty (EUR, USD, NOK). Natomiast 5% portfela to wolne środki czekające na inwestycje.
Na chwilę obecną mój portfel zyskuje 4,5%. Nie jest to dużo (głównie z powodu dużego udziału ETFW20L), ale cenię sobie przede wszystkim bezpieczeństwo.
Jak wspominałem wielokrotnie, mój portfel zbudowany jest długoterminowo. Dlatego też, zamiast sprzedawać, raczej dokupuję walory poszczególnych spółek.
Jedynie jeden składnik (CEZ) jest kupiony poniekąd spekulacyjnie. Kurs spółki jakby podnosi się z trendu spadkowego, ponadto są trochę zwiększone obroty, więc uznałem to jako okazję.
Co mnie cieszy, w dużej części powyższe firmy to eksporterzy. Dodatkowo wypłacają dywidendę, a wskaźniki C/Z i C/WK nie wyglądają źle. Dlatego też mocno wierzę w te spółki.
Czy interesują mnie jeszcze jakieś spółki? Owszem, ale chyba już nie będę bardziej rozdrabniał się, a skupię się na zwiększaniu udziału w powyższych spółkach. Co z tego wyjdzie, zobaczymy.

środa, 4 września 2013

I to tyle w temacie OFE...

Wszyscy już poznaliśmy decyzje w sprawie OFE. Jak można było się spodziewać, rynek wszystko zdyskontował już wcześniej.
Decyzja, raczej dobra, została przyjęta ze spokojem, czyli można już teraz wypatrywać wzrostów na warszawskim parkiecie.
Podobnie jak większość, byłem zainteresowany, co się będzie działo. W zasadzie giełdą bujało podczas konferencji tylko kilka minut, kiedy WIG20 spadł z +0,7% na -1%, by potem powrócić na plus. Obyło się bez większych wyprzedaży, więc chyba może być tylko dobrze.
Dzisiaj nawet mój mułowaty ostatnio SNS się trochę ożywił i przekroczył granicę 4,60 PLN. Na jak długo? Nie wiem, ważne, że jest jakiś ruch. I liczę na to, że zostanie pokonany poziom 4,76 PLN.

UPDATE:
A jednak coś trzasnęło...

poniedziałek, 2 września 2013

Obniżka interchange podwyżką dla konsumentów

artykuł sponsorowany

W polskim parlamencie trwają właśnie prace nad administracyjnym ustaleniem opłat od transakcji kartami. Beneficjentami proponowanych zmian będą duże sieci handlowe. Zagrożona jest natomiast drobna przedsiębiorczość, która poprzez regulacje straci na konkurencyjności.

Według prognoz Euromonitor International liczba małych sklepów w Polsce do 2025 roku może zmniejszyć się o aż 60%. Znaczącą część ich przychodów przejmą duże sieci handlowe, które obecnie z zazdrością przypatrują się dynamicznej ofensywie dyskontów. Ich odpowiedzią jest tworzenie mniejszych supermarketów oraz sklepów osiedlowych. To będą ciężkie czasy dla drobnych sklepikarzy. Dzięki lepszej pozycji w rozmowach z dostawcami duże sieci handlowe mają niższe i lepiej optymalizują koszty. Uregulowanie stawek interchange pogłębi ich przewagę i spowoduje upadek wielu drobnych przedsiębiorstw (tutaj można znaleźć więcej informacji na ten temat).

Projekt ustawy zakłada ustalenie górnej granicy opłat od pojedynczej transakcji, których nie będą mogły przekroczyć banki oraz organizacje płatnicze. To rozwiązanie jest bardzo korzystne dla handlowców osiągających wysokie obroty. Dzięki regulacji stawek będą oni mogli pozwolić sobie na duże oszczędności. Wynika to z charakteru prowadzonej działalności. Dla supermarketów znacznie ważniejszy jest koszt zmienny uzależniony od liczby płatności, a dla małych sklepów ważniejsza jest opłata stała związana z użytkowaniem terminali. Dlatego regulacja stawek interchange obniży konkurencyjność tych drugich. 

Pozornie proponowane regulacje wydają się być korzystne dla konsumentów. Duże sieci zyskają przecież przestrzeń do obniżek cen. Koszty utrzymania całego systemu płatności bezgotówkowych pozostaną jednak niezmienione. Instytucje finansowe będą zatem zmuszone znaleźć nowe źródła przychodów. W pierwszej kolejności obciążeni nimi zostaną klienci posługującymi się kartami. Konsumenci słusznie się tego obawiają, o czym świadczą wyniki badań Federacji Konsumentów (przeczytaj o nich więcej). Te przeczucia zbieżne są z doświadczeniami państw, w których wprowadzono podobne regulacje. Opisane konsekwencje miały miejsce, a adekwatnych obniżek cen nie stwierdzono.

Pieniądze lubią ciszę...

... stąd moja mniejsza aktywność na blogu. Po prostu zainwestowałem trochę pieniędzy w 11 spółek i ETF na WIG20 (wiem, że dużo) i czekam.

Zdaję sobie sprawę, że rozproszenie kapitału zdecydowanie zmniejsza szanse na duży zysk, jeśli trafiłbym na dobrą spółkę. Z drugiej strony, zmniejszam też szansę na stratę, jeśli okazałoby się, że jakaś spółka nagle by mi zbyt mocno zanurkowała.