Od mojego ostatniego wpisu minęły już trzy tygodnie. Sporo to. Niektórzy pewnie już myślą, że blog umarł. Tymczasem spieszę donieść, że nic takiego nie miało miejsca. Miniony czas poświęciłem na relaks i edukację, a także na refleksje nad moimi giełdowymi poczynaniami.
Tysiące, jeśli nie miliony osób, które pracują na etacie, często po kilka lat w jednej firmie, mają jedno marzenie. Jest to marzenie o tym, by rzucić etat i żyć po swojemu. Zadanie trudne, ale czy niemożliwe?
Są osoby, którym jest ciężko zrobić ten krok. Jest to spowodowane tym, iż rachunki same się nie zapłacą, mieszkać gdzieś trzeba, a żołądek też się o swoje dopomina. Dlatego też rzucenie etatu bez jakiejkolwiek poduszki jest zwyczajnie bez sensu.