Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

wtorek, 19 marca 2013

Kilka dni bez wpisu. Refleksje nad przyszłością

Foto: Scarleth White
Ostatnich kilka dni minęło bez mojej większej aktywności na blogu, za co oczywiście przepraszam swoich stałych Czytelników. Było to jednak związane z kilkoma czynnikami, o których piszę w dalszej części postu. Faktem jest jednak, że zastanawiałem się nad przyszłością tego miejsca.
Analizowałem, już od dłuższego czasu zresztą, co by tu zmienić na blogu. W grę wchodziło kilka rzeczy:
  • zmiana platformy
  • zmiana tematyki (lub rozszerzenie istniejącej)
  • zmiana wyglądu blogu
  • zmiana charakteru wpisów (z typowych, częstych krótkich notek, na rzadsze i dłuższe)
  • usunięcie reklam
Przyznam, że jeszcze nie podjąłem ostatecznej decyzji, co i jak zrobię, ale na pewno do jakichś zmian dojdzie, ponieważ są one niezbędne. W obecnym kształcie blog już mi się trochę znudził (zresztą pewnie czytelnikom poniekąd również, chociaż częste Wasze wizyty nie potwierdzają tego).
Jest takie powiedzenie, że kto się nie rozwija (tzn. stoi w miejscu), ten się cofa. Nie inaczej jest też w przypadku blogosfery. Zauważyć można bowiem niektóre blogi, które mimo iż posiadają atrakcyjną treść, wyglądają średnio, co nie zachęca do dalszych wizyt.
Brak aktywności na blogu, pomijając to, o czym napisałem powyżej, to też moment na złapanie oddechu. Często właśnie chwila odpoczynku pozwala nam na spojrzenie na pewne sprawy z dystansu, co jest bardzo istotne, by posty na blogu były przyciągające.
Ogólnie zarabianie na blogu (a już zwłaszcza pasywnie, jak to niektórzy twierdzą) to fikcja. Nie da się stworzyć czegoś, co będzie przynosiło jakieś sensowne pieniądze bez ciężkiej pracy. Warunkiem sukcesu jest duża liczba wizyt. A żeby zyskać więcej odwiedzających, trzeba rozszerzyć tematykę, bo grono osób zainteresowane inwestowaniem i oszczędzaniem jest bardzo ograniczone i w zasadzie nie daje na przeskoczenie pewnego poziomu.
Jak zauważyliście, biorę również pod uwagę możliwość usunięcia reklam, które nie przynoszą spodziewanych zysków, a tylko odstraszają często odwiedzających. Inna sprawa, że pewnie większość z Was i tak ma włączonego adblocka, więc ich nie widzi. Dotychczas starałem się jednak, żeby były nieinwazyjne. I to chyba mi się udało. Nie zmienia to jednak faktu, że rozmyślam nad ich usunięciem (części lub wszystkich). Jak wspomniałem, pieniędzy z tego i tak nie ma wiele, a jeśli są, to i tak muszę się dzielić z pośrednikami. A jeśli potencjalny inwestor chciałby wejść w mój projekt, to wie, jak się ze mną skontaktować. Temat na pewno jest do głębszej analizy.
Reasumując, dużo zmian przede mną. I jeśli tylko znajdę dostatecznie dużo czasu, zacznę je powoli wprowadzać w życie.
A co w portfelu? Na razie cisza. Obserwujemy spadki, więc za bardzo nie ma o czym pisać. Otworzyłem jedynie S na miedzi.

4 komentarze:

  1. Witam, z moich obserwacji wynika, że generalnie sukces, a więc większe zainteresowanie czytelników blogiem, na pewno przyniesie: szersze, bardziej unikatowe zbadanie publikowanych tematów. To chyba najważniejsze.

    Reszta jest drugorzędna.
    Widzimy przecież całą masę ciekawych i popularnych blogów na blogspocie i równie dużą ilości nieciekawych i rzadko odwiedzanych blogów na wykupionych domenach. Sama obecność reklam nie ma tutaj znaczenia.

    A wracając jeszcze do treści, to często czytuję Twojego bloga, aczkolwiek zbyt lekkie (krótkie) traktowanie tematów powoduje, że nie czekam z tęsknotą na każdą kolejną publikację, choć lubię czytać Twojego bloga( brakuje takiego niedosytu czytelnika - chcę jeszcze, więc czekam na kolejny wpis, bo każdy kolejny przynosi mi większe korzyści).

    Znam też blogi, które aktualizowane są raz na tydzień, raz na dwa tygodnie, a autorzy budujący swoje publikacje następującym schematem:
    -obietnica
    -wprowadzenie
    -argumentacja własnego poglądu
    -kontrargumentacja
    -zwycięstwo argumentacji
    -podsumowanie
    -zakończenie i wskazówki

    przyciągają tysiące czytelników, powstają społeczności wokół bloga.

    Życzę trafnych decyzji i owocnej, pełnej satysfakcji pracy nad blogiem.

    Pozdrawiam serdecznie
    Krzysiek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za szczery komentarz.

      Masz rację, tematy traktują lekko i piszę krótko. Często nie wyciskam z nich to, co jest najbardziej interesujące. Sam czasem żałuję, bo niektóre sprawy aż się o to prosiły.

      W sumie początkowo, jak zakładałem swój blog nie miałem za cel pisać długich tekstów, ponieważ wiem, że sam takowych nie czytam (chyba, że mnie coś mocno wciągnie, ale naprawdę rzadko mi się zdarza czytać elaboraty). W swojej pisaninie wolałem się ograniczyć do zapodania jakiegoś newsa i dodania własnego komentarza do danego tematu. I tyle. A jak mam jakiś dłuższy temat do podzielenia się, to wówczas poświęcam więcej czasu na to, by tekst był wciągający.

      Nie będę specjalnie wnikał w to, dlaczego się nie rozwodzę nad niektórymi tematami. Po prostu nie mam czasu. Piszę, kiedy przyjdzie mi coś do głowy i tyle.

      A co do odwiedzających, to jednak ludzie tutaj wracają, więc nie jest tak do końca, jak piszesz, że nie czeka się na następny wpis :).

      Na blogu nie miałem nigdy za cel wymądrzać się, edukować ludzi. To nie mój styl. Jeśli ktoś chce się edukować, powinien czytać książki. Ja raczej piszę o rzeczach, które najczęściej mnie dotyczą. I jeśli piszę o danej transakcji, to nie mam zamiaru się spowiadać z tego, dlaczego zrobiłem tak, a nie inaczej.

      Wspominasz o schematach. I pięknie. Cieszę się, że ludzie mają jakiś sposób działania. Ja takowego nie mam i mieć najpewniej nie będę. Piszę o tym, o czym chcę. Nikomu nic nie jestem winien i nikt mi nic nie wisi. Nie piszę pod wyszukiwarki, nie piszę wprowadzając ludzi w błąd, nie będę dawał tytułów w stylu "10 sposobów na coś" czy "Jak zrobić coś tam". Zostawiam to innym.

      Widzisz, Krzyśku, ja nie chcę i nie będę pisał "dla czytelnika". Piszę głównie dla siebie, a jeśli ktoś czyta te moje wypociny, to się cieszę.

      Wbrew temu co piszesz, uważam, że krótkie teksty też mogą przyciągać ludzi (a widzę to po statystykach).

      Post napisałem w sumie po to, aby trochę spłynęło głosów krytyki na mnie, bo nic tak nie otrzeźwia, jak właśnie zdania krytyczne innych (oczywiście konstruktywne). Nie chciałbym bowiem popaść w samouwielbienie (żarcik) :).

      Usuń
  2. Napisz artykuł o tych reklamach, które chcesz wyrzucić, jakie to PP itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozważam wywalenie przede wszystkim Adtaily, ale jeszcze się wstrzymuję, bo może będą się pojawiały ciekawsze reklamy, bardziej dopasowane do strony.

      Pozostanę raczej przy takich firmach jak Walutomat i Skrill, z których to korzystam i które mogę szczerze polecić.

      Usuń