Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

wtorek, 31 maja 2011

Zakompleksienie i dezinformacja

Benjamin Rossen
Najpopularniejszy portal internetowy z dumą donosi, że wyprzedziliśmy już Niemców, a doganiamy Włochy w produkcji pralek... Radość mnie napawa niebywała po przeczytaniu takiej wiadomości, a fakt, że jestem Polakiem jeszcze bardziej mnie cieszy.
Dobra, tyle ściemy, a teraz do rzeczy. Co mi się w tym tekście nie podoba? Jest na pewno kilka faktów, którym zaprzeczyć trudno, jak również nie mogę ich zostawić bez komentarza.

poniedziałek, 30 maja 2011

Monotematyczność blogów finansowych

stevendepolo
Przeglądałem sobie ostatnio różne blogi finansowe (w sumie jest to dla mnie cenne źródło informacji oraz inspiracji), ale mam dość mieszane uczucia po ich czytaniu. Niektórym blogom doskwiera chyba monotematyczność bądź brak motywacji do twórczego pisania.
Trudno powiedzieć, dlaczego tak jest (czyżby majowe gorączki były głównym powodem?), ale na kilkanaście blogów aż 5 dzisiaj opublikowało informację o nowej lokacie na wyścigi.

piątek, 27 maja 2011

Więcej kupujemy!

F.d.W.
Ostatnio media z radością donosiły, że w kwietniu bieżącego roku wydaliśmy więcej pieniędzy niż w tym samym miesiącu w ubiegłym roku. 
Bardzo to pozytywna wiadomość, chociaż zastanawiających jest kilka kwestii. Przede wszystkim, dlaczego więcej kupowaliśmy w ubiegłym miesiącu oraz czy ta tendencja się utrzyma?

czwartek, 26 maja 2011

Spekulanci szkodzą gospodarce

kiki99
Jest taka grupa społeczna, którą śmiało można nazwać szkodnikami w naszej gospodarce. Nic nie produkują, nie tworzą miejsc pracy, a posiadany kapitał wykorzystują w nic nie znaczący dla społeczeństwa (oraz, co ważniejsze, dla gospodarki) sposób. Podobnie jest z oszczędzającymi.
Czy to są tylko nic nie znaczące mity, czy jest może w tym jakieś ziarnko prawdy? Spróbujmy to krótko przeanalizować.

środa, 25 maja 2011

Amber Gold wiarygodny?

digitalmoneyworld
Ostatnio w internecie jest dość cicho na temat działalności tej firmy. Są dwie możliwości: albo Amber Gold stał się już w pełni wiarygodną firmą i nie ma o czym pisać, albo po prostu działalność tej firmy nie niesie już żadnych emocji. Tak czy inaczej, myślę, że warto kilka słów na ten temat napisać.
Zacznę może od tego, że ja tej firmie powierzyłem część swoich pieniędzy. Oczywiście nikogo do tego nie nakłaniam, bo nie mam w tym żadnego interesu. Najpierw zainwestowałem parę złotych na dwa miesiące, a dwa tygodnie przed upłynięciem lokaty zadzwoniła do mnie miła pani z pytaniem, czy chcę te pieniądze z powrotem na konto, czy chciałbym jeszcze je ulokować. Zdecydowałem się dołożyć parę złotych i wybrałem lokatę 3-miesięczną. Standardowo, otrzymałem kurierem (Pocztex) dokumenty wraz z czekoladkami. Szkoda, że się odrobinę stopiły, bo akurat było ciepło.

wtorek, 24 maja 2011

Ten trup już się nie podniesie!

stuartpilbrow
Odważna to teza, ale jestem niemal pewny, że trup w postaci Zakładu Ubezpieczeń Społecznych ze swoimi marmurowymi budynkami musi wkrótce upaść.
Nie ma żadnego logicznego wytłumaczenia, aby było inaczej. Mało tego, nie ma nawet większej nadziei, by znaleźć jakieś inne rozwiązanie dla tego kolosa na glinianych nogach. Dlaczego?

poniedziałek, 23 maja 2011

Praca w nadgodzinach

thinkpanama
Jeden z najpopularniejszych portali internetowych w naszym kraju szumnie informuje, że w polskich firmach olbrzymim problemem jest praca w nadgodzinach. Pracujemy bez chwili wytchnienia, a pracodawcy łamią prawo.
Cała ta informacja jest przekazana w takim tonie, że to pracodawcy są tymi złymi, którzy łamią wszelkie możliwe prawa, a pracownicy tymi najbardziej poszkodowanymi.
Wszystko w porządku, trudno nie zgodzić się z tym, że nadgodziny są problemem, ale z czegoś to wynika. Z czego?

piątek, 20 maja 2011

Jak to jest z analitykami i doradcami finansowymi?

sunnyUK
Tytułowe pytanie jest intrygujące, zastanawiające, zmuszające do refleksji. Kim właściwie jest analityk czy doradca finansowy?
Najogólniej rzecz ujmując, są to ludzie, którzy bardzo dobrze znają się na finansach. Jest w tym jeden szkopuł. Znają się na naszych finansach. Mówią nam, co jest dobre, a co złe. Co kupić, co sprzedać, i za ile. Wszystko pięknie, tylko mnie bardziej zastanawia, dlaczego oni chcą zarządzać naszymi pieniędzmi, a nie inwestują swoich? Jedyna odpowiedź, jaka mi się nasuwa to "Bo nie mają".
Może mój tok myślenia jest błędny, ale gdybym ja był fachowcem w dziedzinie finansów, to po co miałbym doradzać innym za jakąś tam średnią pensję, skoro mógłbym trzy razy tyle zarobić inwestując własne pieniądze?
Od razu nasuwa mi się myśl o absolwentach studiów ekonomicznych, którzy chcą od razu być dyrektorami, kierownikami, itd. Chcą zarządzać pieniędzmi przedsiębiorstwa, nie mając własnych. Ja, jako przedsiębiorca, bałbym się powierzyć swoje pieniądze świeżo upieczonemu absolwentowi studiów, nawet gdyby na dyplomie były same najwyższe oceny.
Wróćmy jednak do analityków finansowych. Nie od dziś wiadomo, że sprawdzalność ich prognoz jest kiepska. A nawet jeśli wyniosłaby 50% procent, to co to oznacza? Nic, bo tyle, to i ja mogę osiągnąć losowo wybierając różne spółki i inwestując.
Jak wspomniałem, analitycy to są fachowcy w zakresie finansów. I to akurat nie ulega wątpliwości. Faktem jest jednak, że oni bardzo ładnie mówią o tym, co już miało miejsce w przeszłości. Natomiast to, co ma się wydarzyć, czy mogłoby się wydarzyć jest problemem nawet dla największych profesjonalistów z zakresu finansów.

czwartek, 19 maja 2011

Czy inwestowanie to krótkotrwałe hobby?

RambergMediaImages
Zastanawiam się od pewnego czasu, dlaczego zainteresowałem się inwestowaniem. Co spowodowało, że zainteresowała mnie akurat ta dziedzina życia?
Odpowiedź na pewno nie jest łatwa, ale jest kilka czynników, które wpłynęło na moją decyzję. Zachęcam do zapoznania się z całym wpisem, by poznać motywy mojego działania. Dzisiaj wyjątkowo wpis jest dłuższy, ale mam nadzieję, że przybliży nieco moją osobę.

wtorek, 17 maja 2011

Złoto tanieje

sxc.hu
Tak jak było do przewidzenia, pojawił się w końcu sygnał pęknięcia bańki spekulacyjnej związanej z cenami metali szlachetnych. Od 1. maja wszystko leci w dół. Są co prawda oznaki, że może to nie jest koniec wzrostu cen, ale to tylko nasza złudna nadzieja.
Złoto spadło z 1560 USD do mniej niż 1500 USD za uncję. Srebro potaniało o blisko 15 USD, platyna o ponad 100 USD. Czy to już koniec pompowania cen do niesamowitych rozmiarów?
Odpowiedź jest trudna, więc pozostawmy ją fachowcom od finansów. Natomiast osoby grające na foreksie, mimo spadków cen, również mogą na tym zarabiać, więc im raczej ten stan rzeczy nie przeszkadza (o ile oczywiście wcześniej nie zainwestowali części swojego kapitału w kruszce).
Nasuwa się jeszcze jeden wniosek. Ci co mieli, już się dorobili. Nie mówię tutaj oczywiście o sobie, ale o ludziach posiadających ogromne fundusze...

wtorek, 10 maja 2011

Jak zostać bogatym?

sxc.hu
Wiara w finansowych guru stanowi element życia wielu osób, które pragną osiągnąć bogactwo. Po przeczytaniu rozmaitych książek ludzi, którym się powiodło, próbujemy osiągnąć to samo.
Faktem jest, że to, o czym czytamy w książkach ludzi sukcesu jest mało realne do zrealizowania na naszym gruncie. Po pierwsze, nie ten rynek, po drugie zaś, nie wiemy, czy to, co zostało opisane w książce jest zgodne z prawdą, czy zostało tylko napisane po to, żeby dobrze się czytało, a książki się sprzedawały.
Od pewnego czasu dostrzegam również taką tendencję, że wielu ludzi chce zostać rentierami próbując biznesu internetowego, który nie wymaga nakładów, bądź też są one bardzo ograniczone. Chyba nie tędy droga? Oczywiście, w internecie idzie zarobić, ale na polskim rynku jest to mało realne, byśmy nagle stali się rentierami. Musimy uświadomić sobie fakt, że polskie społeczeństwo jest stosunkowo biedne, a co za tym idzie, trudno cokolwiek sprzedać.
Pomysłów na bogactwo nie będę przedstawiał, ponieważ rozmaitych propozycji ku temu jest w internecie nieskończenie wiele. Sam nie jestem bogaty, chociaż widzę zdecydowaną hossę w moich finansach. Tak czy siak, aby osiągnąć bogactwo potrzebne jest ryzyko, pomysł, determinacja. Bez tego możemy zapomnieć o sukcesie. Ważne jest, żeby nie załamywać się porażkami, bo tych będzie bardzo dużo, zwłaszcza na początku.
Kiedy już uda nam się zbudować mocną psychikę (wydaje mi się, że ja już ten stan osiągnąłem), można zacząć realnie myśleć o robieniu pieniędzy.
Czy jest szansa na zostanie bogaczem? Otóż jest, tylko każdy musi sobie indywidualnie odpowiedzieć na pytanie, co rozumie przez pryzmat bogactwa?