Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

poniedziałek, 13 czerwca 2011

Pokręcona lokata

puuikibeach
Nie lubimy, kiedy ktoś nas oszukuje lub próbuje wpędzić w maliny. Jeśli jesteśmy osobami, które rozwijają swoją świadomość finansową, to jest to jeszcze bardziej irytujące.
Od pewnego czasu w ten właśnie sposób próbuje działać Deutsche Bank zaśmiecając skrzynki swoimi ofertami lokat w wysokości 20%. Nie twierdzę, że ten bank oszukuje, bo tak nie jest, ale działalność ta ma na pewno na celu przysporzenie nam kłopotów, które będą niewspółmiernie duże do zysków.
Jest kilka rzeczy, które od razu mi się rzuciły w oczy, a które to zniechęciły mnie w ogóle do tego banku.
Po pierwsze, otrzymujemy reklamę, z której nic nie wynika. Mamy podać swoje dane, a zadzwoni do nas konsultant i wszystko wyjaśni (czytaj: spróbuje omamić). Nawet jeśli nie zdecydujemy się na tą pokręconą ofertę, to bank i tak już ma nasze dane i może nas molestować niechcianymi reklamami.
Po drugie, nie lubię zawiłych regulaminów, ofert, itd. Cenię swój czas i wolę wszystko proste. A jak mam spędzać wiele godzin na analizowaniu regulaminu, w którym ktoś zakłada na mnie haczyki, to moja ochota na dyskusję z taką instytucją maleje do zera.
Nie wiem dokładnie, jakie są szczegóły tej oferty lokaty. Dowiadujemy się jedynie tyle (pisane oczywiście najmniejszą możliwą czcionką), że:
Oprocentowanie lokaty – 20 % w skali roku – dotyczy lokaty o wysokości co najmniej 2,000 zł, dostępnej tylko łącznie z ubezpieczeniem z linii produktów db Inwestuj w Przyszłość w ofercie promocyjnej obowiązującej od 1.06.2011 r. do 30.06.2011 r.
Dziękuję bardzo. Szukajcie innych jeleni. Ja sobie swoje pieniążki spróbuję pomnażać we własnym zakresie.
Zdaję sobie sprawę, że ten post jest napisany nieco agresywnie i nerwowo, ale tak właśnie działają na mnie wszystkie oferty (które de facto nie są ofertami w rozumieniu art. 66 kodeksu cywilnego), a jedynie informacjami handlowymi, czyli śmieciami. Nie pierwsza to taka oferta banku, więc w zasadzie powinienem się już do tego przyzwyczaić.
Teoretycznie powinienem zupełnie zignorować reklamowego maila, którego otrzymałem, ale uważam, że czasem warto jasno napisać, co myślimy o tych czy innych ofertach. Podejrzewam, że większa część inwestorów zgodzi się ze mną. Pytanie więc, dla kogo te oferty są kierowane? Dla nieświadomych osób, które bojąc się o przyszłość powierzą swoje pieniądze pierwszemu lepszemu bankowi, który poda najwyższy procent?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz