Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

wtorek, 4 października 2011

Dywidenda wpłynęła i co dalej?

Image: Stuart Miles / FreeDigitalPhotos.net
Wczoraj oczom moim ukazała się dywidenda za posiadane akcje PGE, która wpłynęła na moje konto. Nie ukrywam, że trochę się ucieszyłem, bo w sumie prawie zapomniałem o niej.
Tak naprawdę kwota nie rzuca specjalnie na kolana, ale nie o to chodzi. Motywujące jest to, że pomimo bajzlu, jaki panuje na giełdzie, jest coś, co pozwala chociaż trochę osłodzić gorycz spadków, których doświadczamy.
Co zrobię z tą fortuną, która wypełniła moje konto po brzegi? Nie wiem, może waciki sobie kupię. Tak serio, to niech sobie te grosze leżą na koncie i czekają na lepsze czasy.
A jakie mam dalsze plany inwestycyjne? Niedługo będę chciał się pozbyć funtów, które posiadam na koncie. Nie jest ich dużo, ale pozwoliły na niewielki zysk i z tego należy się cieszyć. Bo właśnie zyski są celem inwestora, nieprawdaż? Nauczyłem się, że czasem lepiej wyjść na niewielkim plusie niż coś przeoczyć i być na minusie.
W dalszej perspektywie do odstrzału pójdą dolary amerykańskie (tych jest ciut więcej), a potem najpewniej euro, chociaż do tej waluty mam sentyment największy i ich mi najbardziej szkoda. Sporo tej waluty pozostało mi jeszcze po pobycie w Hiszpanii w 2009 i trudno mi się z nią rozstać. Muszę to wszystko jednak jeszcze dokładnie przemyśleć. Czy skusić się na jakiś tam zysk i trzymać całą kasę w złotówkach czy jednak warto mieć jakiś zapas w walucie.
Ponadto nie planuję sprzedaży koron norweskich. Te waluty są kupione z myślą o dłuższej perspektywie (nawet 6 lat).
Giełdy nie tykam. Chyba, że zdarzy się cud i pójdzie wszystko w górę, to w ramach minimalizowania strat wyzbędę się niektórych akcji. Na zakupy się jednak nie zanosi, chyba że będzie jakaś promocja.
Póki co, szlifuję swoje umiejętności na foreksie i w sumie to jest w tej chwili moje oczko w głowie. Ciągle rozmyślam nad tym, czy jest możliwość uzyskiwania regularnych dochodów. Ostatnie dwa miesiące pokazały, że można, ale nie wiem, czy była to krótkotrwała dobra passa, czy faktycznie nabyłem już takich umiejętności, że jestem w stanie wychodzić na plus. Wczoraj na trzech transakcjach zanotowałem parę złotych straty, po czym wyłączyłem program. Dzisiaj podszedłem do sprawy z większym optymizmem. W co zagrałem?
Mądrzy ludzie mówią, że cały czas trwa korekta na srebrze, w związku z czym zdecydowałem się na ustawienie krótkiej sprzedaży na tym metalu. Ponadto wczoraj wieczorem ustawiłem również krótką sprzedaż na niemieckim indeksie DAX 30. Naprawdę nie widzę żadnych przesłanek ku temu, by akcje na giełdzie zaczęły nagle rosnąć. I, o dziwo, od rana wszystko ładnie leci w dół.
Reasumując, mimo pozornego spokoju, dużo się dzieje. I dobrze!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz