Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

czwartek, 13 lutego 2014

Ruszam z porfelem 2027. Pierwsza spółka kupiona

W końcu doczekałem się. Konto w DB zostało w końcu aktywowane (interfejs jakoś nie rzuca na kolana, ale nie to jest najważniejsze w tej chwili), więc można dokonać pierwszej transakcji.

Konto zasiliłem na razie kwotą 500 PLN i kupiłem za to 11 akcji APT po 41,88 PLN. Łącznie, wliczając prowizję, wydałem 460,68 PLN.


Dlaczego akurat Apator? Spółka dobra, dywidendowa, po 20-procentowej korekcie, na historycznych szczytach. Zatem czemu by nie zainwestować? Sentyment na szerokim rynku też zdaje się być pozytywny po ostatnich wzrostach. Uważam, że moja decyzja jest poprawna.

Nie określam jakoś specjalnie SL dla tej transakcji z tej racji, że i tak codziennie monitoruję to, co się dzieje na parkiecie. Myślę jednak, że jeśli w ciągu najbliższych 10-15 dni nie uda się pobić poziomu 42,70 PLN, to znaczy, że bykom po prostu brakuje siły i wyjdę z tej spółki.

Kilka słów o portfelu, dla tych, którzy pierwszy raz tutaj weszli. Tak jak pisałem jakiś czas temu, są to pieniądze, które wspólnie z żoną odkładamy dla naszej 4-letniej pociechy. Z tej racji, że oprocentowanie lokat jest marne, postanowiliśmy, że pieniądze będziemy inwestować. Dzięki stosunkowo niskiej prowizji od transakcji, jaką żąda DB (0,19% bez względu na wielkość zlecenia), zdecydowałem się na założenie tam rachunku maklerskiego i na tym koncie będę dokonywał wszystkich operacji związanych z tym portfelem.

Nie zamierzam się wdawać w jakieś długoterminowe inwestycje, ponieważ one nie mają w tej chwili sensu. Po pierwsze, horyzont jest dość długi, po drugie kwoty są dość niskie. Po prostu będę szukał okazji. Nie zamierzam się do jakichś transakcji przywiązywać. Celem jest możliwość zarobku. Z jakim skutkiem? To się okaże.

Na razie na konto wrzuciłem pierwsze 500 PLN, ale wkrótce dołożę kolejne środki (w sumie jakieś 2500 PLN będzie), ponieważ kasę trzymałem w gotówce, więc najpierw muszę upłynnić to, co mam w domu (np. na zakupy), a potem analogiczną kwotę przeleję z konta na DB.

Jak wiecie, co tydzień z żoną dorzucamy po 10 PLN, więc miesięcznie stan konta naszego dziecka powiększa się o 80-100 PLN. I to właśnie stąd będą pochodziły środki na kolejne dopłaty.

4 komentarze:

  1. Dobry zarządzający "funduszem inwestycyjnym" pozostawiłby z 20-50% początkowych środków i późniejszych dopłat w bezpiecznych lokatach lub obligacjach skarbowych ;) skoro to ma być długofalowe oszczędzanie pieniedzy dla dziecka a nie zabawa w spekulacje pieniędzmi dziecka ;p przynajmniej tak mi się wydaje bo zawsze istnieje możliwość straty której ty chyba wogóle nie bierzesz pod uwagę może się mylę ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz.

      Z 2000 PLN mam 400-1000 PLN wrzucić na lokatę? To ile zarobię na tym, pół grosza, czy już cały?

      Tak jak pisałem, to nie ma być portfel jakiś mega defensywny. Tak samo nie interesuje mnie np. inwestycja w PZU i tylko zbieranie co roku dywidend, bo nie o to chodzi, żebym przez 15 lat zarobił powiedzmy 40-50%.

      Oczywiście, przewiduję to, że na każdej transakcji mogę stracić powiedzmy 5-10% (to jest mój poziom akceptowalnych strat na danej transakcji). Gdybym nie brał pod uwagę strat, nie tykałbym się giełdy, więc od razu odpowiadam - mylisz się :).

      Na lokaty (bądź obligacje) przyjdzie czas, jak wejdziemy w okres bessy. Na razie chyba jej nie widać, prawda?

      Póki co, sytuacja na dzień dzisiejszy wygląda w ten sposób, że 20% jest już w akcjach, a 80% gotówki czeka na jakąś okazję.

      Jeszcze taka sugestia. Zaproponuj Zbyszkowi z APP Funds, żeby z jego publicznego portfela z 200 PLN część wrzucił w bezpieczne instrumenty :).

      Trzymanie części środków w bezpiecznych instrumentach, jak najbardziej, jest ważne i ja to skutecznie stosuję w moim prywatnym portfelu. Jednak przy tak niskich kwotach nie widzę sensu dzielić tych pieniędzy na bezpieczne i ryzykowne aktywa.

      Usuń
  2. Nie o to mi chodziło żeby sie czepiać poprostu ja widzę subtelną róznice w odkładaniu pieniedzy dla dziecka a obracaniu nimi w celu osiagniecia zysku większego niż lokata to już spekulacja i może się okazać w 2027r że dziecko by miało wiecej pieniedzy gdyby leżały na lokacie niż bedzię mieć w wyniku Twojego zarzadzania nimi oczywiscie życzę Ci żeby wynik był znacznie lepszy niż gdyby kasa leżała na lokacie ale niestety musisz brać pod uwagę że może być odwrotnie i ciekawi mnie jaką obsuwę kapitału mógłbyś zaakceptować ? czyli np: co zrobisz gdyby stało się tak: wkladając kase na lokate po iluś tam miesiacach uzbieralibyście już przykładowo 4000tys a w wyniku transakcji kasa stopniała do 3000tyś ? co robisz wtedy ? pytam z ciekawosci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem możliwe, że może mieć więcej, jeśli będę oszczędzał na lokacie. Ale tego nie wiemy na pewno. Poza tym, mógłbym wszystko uprościć i od razu wpłacić powiedzmy 15 000 PLN na lokatę i niech procentuje przez te kilkanaście lat. Nie o to jednak mi chodzi. Chodzi o to, że ta stówka miesięcznie jest dla naszej rodziny bezbolesna i nieodczuwalna i po prostu stanowi swego rodzaju eksperyment. Dlatego też akurat takimi drobnymi pieniędzmi jestem w stanie pograć agresywniej.

      Na pewno całości nie stracimy, bo ja bardzo uważnie będę kontrolował to, co się będzie działo.

      Na danym walorze będę w stanie zaakceptować stratę rzędu 5-10%. Czyli inwestuję 500 PLN w spółkę i jeśli na danym walorze tracę maksymalnie około 50 PLN, to wycofuję się z transakcji. 50 PLN straty w stosunku do aktualnego kapitału, czyli 2500 PLN stanowi 2%. Akceptowalna strata? Myślę, że tak :).

      Tak naprawdę, nie tylko kurs akcji będzie miał decydujące znaczenie w podejmowaniu decyzji. Również koniunktura i to wszystko, co się wokół dzieje. Zacznie robić się źle (rosnąca inflacja, wzrost stóp procentowych, itp.), to przeniosę środki na lokaty bądź obligacje.

      Dzięki za komentarz i zachęcam do śledzenia eksperymentu :).

      Usuń