Prosta, a zarazem bardzo skuteczna jest tytułowa mądrość. Niestety, nie wszyscy to rozumieją i często popadają w tarapaty finansowe.
Polacy są bardzo bogatym narodem. Stać nas na bardzo drogie kredyty, a co za tym idzie, na drogie rzeczy. Problem nasz jest taki, że chcemy mieć coś już, teraz. A ta niecierpliwość związana z zakupami doprowadza do tego, że często bez umiaru odwiedzamy banki, by dostać jakieś pieniądze na nasze przyjemności. A te z kolei bardzo chętnie udzielają nam wszelakich kredytów, które stanowią ich zysk.
Jaki z tego morał wypływa? Taki, że coś co kosztuje powiedzmy 1.000 złotych przy zakupie gotówkowym, kosztuje nas w rzeczywistości np. 1.500 złotych po wzięciu kredytu.
Nie lepiej poczekać 3-4 miesiące, odłożyć potrzebną sumę i wtedy kupić? Banki, nie mając chętnych na kredyty też będą obniżać ich cenę i wszystko będzie się układało lepiej.
Należy walczyć ze swoją niecierpliwością i nie dawać zarabiać bankom. Bo i co w tym za interes dla nas, by one mnożyły swoje pieniądze, które przecież ciężko zostały zarobione przez nas?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz