Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

piątek, 16 sierpnia 2013

Nie inwestować w groszowe śmieci

Spółki, których cena jednej akcji jest niższa niż złotówka bywają złudne. Wydaje nam się, że są tanie, a tymczasem jest to bagno, w które możemy wpaść i utopić naprawdę potężne pieniądze.
Przede wszystkim zwróćmy uwagę na fakt, że tam jakikolwiek ruch ceny często powoduje kilkunastoprocentową zmianę. Jednym słowem, inwestujesz 1000 PLN w spółkę, która kosztuje 10 groszy. Następuje ruch o 2 grosze w niewłaściwą stronę i już z naszych 1000 PLN pozostaje 800 PLN (a właściwie mniej, jeśli weźmiemy pod uwagę prowizje).
Bardzo rzadko zdarza się, że groszowe śmieci zyskują na wartości.
Prześledźmy portfel użytkownika Buffett na portalu Money.pl i zobaczmy, jak to wygląda. Użytkownik ten zyskał na akcjach dwóch spółek: EFH i DUO. Tymczasem do gigantycznych strat doprowadziły następujące papiery: ATS, BDL, BIO, BRS, CTC, IDE, JPR, KCI, LST, MIT, PLT i SNW. I to są naprawdę potężne procentowo straty!
Niektórzy z nas pewnie liczą na to, że czasami, spekulacyjnie, można zarobić dużo pieniędzy. Owszem, można. Ale żeby zarobić dużo, to trzeba też zainwestować dużo. Bo jeśli zainwestujemy 500 PLN i zarobimy 1000 PLN, to to nie będzie dużo, chociaż procentowo tak to może wyglądać. Ale jeśli np. zainwestujemy 100000 PLN i z tego zrobi się 50000 PLN, to strata jest już naprawdę dotkliwa.
Czy ktoś z Was, drodzy czytelnicy, ma jeszcze jakieś wątpliwości, co do bezsensowności inwestowania w groszówki?

4 komentarze:

  1. Częściowo się zgadzam,ale..
    jest to liźnięcie tematu i bardzo duże uogólnienie; wziąłbym pod uwagę ewentualne splity, resplity, to czym faktycznie zajmuje się spółka, zysk z działalności itd. Ocenianie wartości spółki to tym, że cena akcji jest groszowa jest trochę błędna, wśród takich spółek też można trafić na papier z potencjałem do wzrostów. To tak po krótce.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, wiele rzeczy należy wziąć pod uwagę decydując się na spółki groszowe. Ja jednak na przedstawionym przykładzie pokazałem, co jest nie tak ze spółkami groszowymi i do czego to może doprowadzić. Jeśli liczby nie przekonują ludzi, to ja nie wiem, co innego może przekonać?

      Naturalnie, "raz na ruski rok" może się zdarzyć dobra spółka, która będąc groszówką była w tymczasowym kryzysie. Są to jednak wyjątki.

      Wspominasz o "potencjalne do wzrostu". Najpierw niech wzrośnie, a potem możemy myśleć, czy warto wejść w daną spółkę. A jeśli ona cały czas tkwi poniżej 1 PLN, mimo dobrych wyników i perspektyw, to znaczy, że jest to szajs i trzeba się trzymać z daleka przed taką spółką. No chyba, że ktoś lubi hazard lub ruchy kapitału rzędu kilkunastu-, kilkudziesięciu procent w ciągu sesji, to polecam :).

      Usuń
  2. Nigdy nie kupuj groszówek. Koniec kropka - tu nie ma żadnej magii ani semantyki. Kry fajnie opisał zagadnienie podwyższonej zmienności wynikającej ze skoku notowań. To że spółka jest groszowa jest sygnałem ostrzegawczym że coś z nią jest nie tak. W Stanach sytuacja taka nie może mieć miejsca - jeśli spółka spada poniżej 1 USD musi zrobić resplit albo wylatuje z giełdy. U nas niestety przez pewne osoby związane m.in z BCC podobne pomysły są blokowane. Nie jest tajemnicą że resplity są dość kosztowne dla mniejszych spółek.

    Kry - propos kiedy zaktualizujesz portfel inwestycyjny ;) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie mogę zaktualizować, bo nie chciałbym jeszcze upubliczniać moich perełek. Bo mi się rzucą ludziska ze sprzedażą i będzie zonk :). Albo, co gorsza, gruby się uaktywni :).

      A tak, pomalutku sobie wszystko rośnie i napawa mnie to optymizmem :).

      Usuń