Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

niedziela, 18 września 2011

Nie ma kredytów frankowych, nie ma problemu

W komentarzu do jednego z blogów stwierdziłem ostatnio, że kredyty w walucie (zwłaszcza szwajcarskiej) są mi całkowicie obojętne. Dlatego też problemowi franka poświęcałem na tym blogu stosunkowo mało miejsca.
Z pewnością wielu z Was bardzo ekscytowało się szumem wokół waluty Szwajcarii. Nic dziwnego, wiele osób posiada kredyt w tej walucie.
Generalnie, moim zdaniem, decyzja o rezygnacji z finansowania kredytów hipotecznych w tej walucie jest decyzją dobrą. Od zawsze twierdziłem, że w naszym kraju kredyty powinny być udzielane w takiej walucie, jaka obowiązuje w Polsce, bowiem udzielanie kredytów w różnych walutach jest dzieleniem ludzi na różne kategorie: mniej lub bardziej zamożnych, mniej lub bardziej skłonnych do ryzyka i pewnie można jeszcze dodać kilka innych.
Wiem, że z pewnością się narażam tym, którzy chcieliby wziąć kredyt w obcej walucie, a teraz już nie mogą. Uważam jednak, że tak jest uczciwiej. Jest mniej kombinowania, a w konsekwencji, mniej narzekania, że kursy walut skaczą.
Oczywiście, mógłbym też twierdzić, że to źle. Sam posiadam kredyt hipoteczny i pewnie przewalutowanie go na franki spowodowałoby, że z mojego portfela na ten cel wypływałoby mniej pieniędzy.
Drażniło mnie to jednak niesamowicie, że każdego dnia w wiadomościach aż huczało od informacji o tej walucie. Już nie mogłem tego słuchać, a nie było to łatwe, by filtrować wiadomości. Nie wspominam już nawet o tym, co działo się w internecie.
A co jest teraz? Ja cały czas spłacam sobie w złotówkach i nie muszę kombinować z przewalutowaniem. W mediach jest spokojniej i wszystko toczy się normalnym torem.
Z pewnością negatywne w tym wszystkim jest to, że ludziom odebrano prawo do decydowania o tym, w jakiej walucie chcą wziąć swój kredyt. Z drugiej jednak strony, jaki jest powód tego, że banki miałyby udzielać takich kredytów? Żyjemy w Polsce, zarabiamy w złotówkach i tej waluty używajmy w rozliczeniach. Jak ktoś chce wziąć kredyt w obcej walucie, może wyjechać do kraju, którego waluta go interesuje i tam próbować zaciągnąć zobowiązanie. Unikniemy spekulacji i zbędnego kombinowania.
Żeby nie było, że jestem jakoś negatywnie nastawiony do franków, a pozytywnie do banków. Otóż nie. Uważam, że nadal kredyty są bardzo drogie i banki powinny bardziej dbać o swoich klientów. No, ale to jest tylko moje pobożne życzenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz