Niedawno pisałem na temat cwaniactwa Idea Banku, tymczasem teraz błysnął mBank. Niby nic, a jednak...
Dzisiaj na moim eKoncie pojawiła się informacja, że jestem bardzo aktywnym klientem tegoż banku i z racji tego, że jestem taki fajny, proponują mi założenie lokaty jednodniowej z oprocentowaniem 4%. Nie omieszkali poinformować, że jest ono wyższe niż standardowe, które wynosi 3%.
Radości mej nie było końca, że ten bank potrafi tak zadbać o klienta. Proponują aż tyle procentów, że nie wiem, czy nie będę po nich zygzakiem chodził.
Ale do rzeczy. Oferta lokaty, jak to zazwyczaj w mBanku, beznadziejna, więc nie ma się co nad nią rozwodzić i podniecać. Ciekawszy wątek był jednak na temat warunków. Otóż dowiedziałem się, że musiałbym założyć rachunek eMAX. I tutaj moja radość się zakończyła, ponieważ nie mam tego rachunki i nie chcę mieć.
Jaka jest konkluzja? Najpierw penetrują mój rachunek, żeby wybadać, co się na nim dzieje, a potem dowiaduję się, że nie mogę założyć, bo nie mam konta. Bądź tu mądry, człowieku...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz