Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą NOK. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą NOK. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 4 kwietnia 2013

Brak ochoty na giełdę

Foto: HowardLake
Brakuje mi ochoty na giełdę, na kontrolowanie wykresów, czytanie wiadomości, pasjonowanie się tym, co dzieje się na rynkach. Nie chce mi się nawet specjalnie patrzeć na to, co się w ogóle dzieje w świecie finansów. A jeśli już coś do mnie dociera to jedynie z radia. Siedzę sobie w swoim biurze gapiąc się w monitor i wszystkie informacje przechodzą tak jakby obok mnie. Czyżby zmęczenie? Brak ochoty na podejmowanie ryzyka? Załamanie?

piątek, 9 listopada 2012

Co tam na koronie norweskiej?

Osłabienie się polskiej waluty względem innych pozwoliło na pojawienie się dość ciekawej pozycji na wykresie NOKPLN. Dla posiadaczy tej waluty może to być ciekawa informacja.
Jak widać na obrazku, mamy do pokonania linię trendu spadkowego (1). A jak już to nastąpi to jest jeszcze druga bariera (2). 

środa, 31 października 2012

Jeszcze nie czas na nowe zakupy, ale...

Po ostatniej porażce związanej z akcjami TPE (spółka niemal w sposób galopujący coraz bardziej się osuwa) mam na jakiś czas dość giełdy i nawet za bardzo nie mam ochoty na wyszukiwanie jakichś okazji. Po prostu widzę, co się dzieje, a samo myślenie o giełdzie powoduje u mnie pewien odruch.
A co się dzieje? Dużo niedobrego. Nasz wiguś 20 raczej nie jest skory do odbicia. Obroty na giełdzie też raczej kiepskie, więc cóż mogłoby spowodować zmianę mojej decyzji? Pytanie retoryczne.
Zresztą w podobnych nastrojach jest wielu inwestorów. Czyżby "jesienna deprecha"? Być może. Dlatego też lepiej ten nieciekawy okres przeczekać i wstrzymać się z zakupami na moment jakiegoś wyraźniejszego odbicia.
Tymczasem coraz bardziej rozmyślam nad zakupem paru koron norweskich, w celu dalszej dywersyfikacji portfela.
Ostatnio też podjąłem decyzję o poddaniu się naciągnięciu (?) przez pracownika Idea Banku na założenie Lokaty Idealnej Plus na pół roku. Ponoć cały myk polega na tym, aby ominąć nieszczęsny podatek belki, dlatego też lokata jest skonstruowana w ten sposób, że jest ona oprocentowana "oficjalnie", na 0,1%, natomiast właściwa część (czyli 6,8% brutto) idzie na ubezpieczenie w TU Europa, które po okresie trwania lokaty wraca na nasze konto. Do końca nie wiem, czy nie zrobiłem z siebie frajera zakładając tą lokatę, ale wydaje mi się to wszystko w miarę jasne. Jak będzie, zobaczymy. W ostateczności nie dostanę odsetek (chociaż według zapewnień Rafała Jaworskiego z Idea Banku dostanę je na pewno, bez żadnych haczyków). Natomiast kapitał jest bezpieczny. A to jest najważniejsze.

wtorek, 18 września 2012

Zaktualizowałem portfel

Przez długi czas nie zajmowałem się aktualizacją swojego portfela, ponieważ zwyczajnie mi się nie chciało. Postanowiłem jednak trochę policzyć i zaprezentować to tutaj.
Portfel jest dostępny w zakładce na górze strony.
Może kilka słów komentarza do tego, co tam zobaczycie. Jak można zauważyć, jest to raczej bezpieczny portfel. Mimo iż akcje stanowią ponad 17% to są one ulokowane w raczej defensywną spółkę, której wzrosty i spadki raczej nie są tak dynamiczne, jak innych spółek.
Sporo kasy leży na lokacie i na koncie oszczędnościowym. Pieniądze na koncie są gotowe na jakąkolwiek inwestycję (w biznes, w akcje lub inne). Po prostu czekam na odpowiednią okazję i nie chcę ich zamrażać na lokatach bądź w akcjach. Zdaję sobie sprawę z tego, że one mogą mniej zarabiać, ale takie jest ryzyko płynności.
Nie ukrywam, że bardziej niż w giełdę wolałbym włożyć te pieniądze w jakąś działalność. Korci mnie otworzenie czegoś dodatkowego. Zobaczymy, jak to pójdzie. Na razie badam rynek.
Niemało pieniędzy jest też w walutach (USD, NOK, EUR), które zacząłem zbierać już jakiś czas temu, a potem tylko systematycznie dokupowałem. Tutaj jednak nie zamierzam bawić się w spekulację, ani też próbę zarabiania na siłę. Od tego jest forex. Po prostu część pieniędzy pochodzi z moich zarobków zagranicą, część walut dokupiłem i sobie leżą. One zwyczajnie mogą się przydać na jakiś wyjazd, może na jakąś super okazję inwestycyjną lub po prostu na wypadek, gdyby banki nagle przestały wypłacać pieniądze. Nigdy nic nie wiadomo.
Czy interesują mnie inne instrumenty, poza tymi, w które inwestuję lub lokuję pieniądze? Nie. Nie zamierzam kupować ani obligacji, ani też inwestować w fundusze, ani też inne, których nie rozumiem. I innym też odradzam bawienie się w coś, czego nie rozumiemy. Być może zacznę grać trochę na kontraktach terminowych, ale to jeszcze nie teraz. Na razie się edukuję, bo to wydaje się najistotniejsze.

poniedziałek, 16 lipca 2012

Co dalej z koroną norweską?

Posiadam trochę pieniędzy w norweskiej walucie, ale coraz bardziej skłaniam się ku temu, by jednak wymienić ją na złotówki.
Mój niepokój trochę wzmaga zmiana trendu (który de facto trwa już od kilku miesięcy), a także dość istotny wskaźnik, w którym 30-tygodniowa SMA przecięła 50 SMA i kieruje się ku dołowi.
Moją decyzję o sprzedaży NOK hamuje jeszcze utrzymywanie się kursu w kanale, który wyrysowałem. I to w zasadzie jedyny sensowny argument. Drugi to taki, że koronę norweską kupiłem raczej długoterminowo. Wcale nie jest mówione jednak, że cena może np. spaść np. o 10 groszy, co byłoby już dość bolesne. Jest jeszcze jeden argument, który każe mi trzymać koronę. Jest to fakt, że NOK może być walutą na "trudne czasy". Wydaje się ona nieco mocniejsza od naszej, dlatego też już jakiś czas temu zdecydowałem się na jej zakup.
No, ale poczekamy jeszcze, co przyniosą kolejne dni i czy faktycznie 30-tygodniowa SMA znajdzie się poniżej 50-tygodniowej.
Jeśli ktoś z Czytelników posiada również koronę norweską w swoim portfelu, zapraszam do dyskusji na ten temat. Jakie są Wasze spostrzeżenia?