Patrzę i oczom nie wierzę. Giełdy, po opublikowaniu informacji o mniejszej niż się spodziewano liczbie osób, które udały się po zasiłek w USA, wprost oszalały. Od godziny 14.30 wszystkie idą w górę i nie zamierzają zwolnić.
Co prawda w moim portfelu nadal nędza i moje spółki są chyba odporne na dobre wiadomości, ale ogólnie powiało optymizmem.
Moje zaskoczenie bierze się stąd, że liczba bezrobotnych, którzy udali się po zasiłki jest niższa od zakładanych aż o 30 tysięcy.
Jak długo utrzyma się ten trend na giełdach? Z pewnością jest to krótkotrwały optymizm i pewnie wkrótce wiele się zmieni. Jestem jednak ciekaw, co mają do powiedzenia ci, którzy obwieszczali wszem i wobec, że to już bessa. Nadal podtrzymują tą tezę?
Nie ukrywam, że i ja byłem jednym z tych, który dał się prawie przekonać do tego, że to już naprawdę bessa. Nie wierzyłem w to do końca i twierdziłem, że lepiej jeszcze poczekać. No cóż, poczekajmy. I przeczekajmy ten krótkotrwały optymizm po dzisiejszych danych z USA. Wtedy zobaczymy, co dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz