Tematem Otwórz Umysł zainteresowałem się przypadkiem. Gdzieś na youtube znalazłem jakiś filmik i pod nim ktoś wspomniał o tej akcji. Postanowiłem zainteresować się działalnością tej grupy i co nieco dowiedzieć się od pomysłodawcy tej inicjatywy. Zachęcam do lektury wywiadu i wyciągnięcia własnych wniosków, a także komentarzy.
Uwaga: tekst zawiera wulgaryzmy.
foto: ThisParticularGreg |
- Cześć. Mów Bartek.
- Bartku, czym jest
akcja społeczna OtwórzUmysł?
- OtwórzUmysł to rzeczywiście „akcja społeczna”. Nie
stowarzyszenie, nie organizacja, nie – jak już gdzieś przeczytałem - sekta
nawiedzonych, tylko akcja społeczna. Zbierają się wokół niej normalni ludzie,
którzy myślą, widzą i czują jak jest źle w tym kraju i na świecie. Nie tworzymy
jakiegoś dodatkowego podziału w społeczeństwie, lecz zbieramy się po to, żeby
ten syf co jest wokół posprzątać. Mówiąc „syf” mam na myśli ZUS, NFZ, pensje
jak dla osmarkańców, rozpasanie władzy, szerzącą się głupotę i ignorancję –
wszystkie rzeczy, które są zasyfiałe. W naszej społeczności zdajemy sobie
sprawę z tego co się na tym świecie dzieje, o czym w mediach nie mówią i nie
godzimy się na rzeczywistość, w której jawnie i z premedytacją robi się
większość narodu w huja i jeszcze każe narodowi za to płacić. PrzejrzyjNaOczy –
WkurwSię – OtwórzUmysł (bo taka jest pełna nazwa) to iskra do działania, żeby
przestać już czekać jak ktoś widzi to masowe pranie mózgu, w którym w kółko
powtarzane jest, że „ jest źle, ale jest dobrze” i zacząć działać. Pomysłami,
ciężką pracą i wytrwałością możemy zrobić kraj, w którym będzie się żyło przyjaźnie.
Nie utopijnie, ale po prostu przyjaźnie i normalnie jak na ludzi przystało.
Obecna celowa deregulacja naszego kraju tylko pogłębi problemy i osmarkaństwo
społeczne jakie teraz mamy i musi sobie zdać z tego sprawę jak najwięcej ludzi,
bo to ich wszystkich DOTYCZY. Dlatego OU za cel obrało sobie działanie na
płaszczyźnie informującej społeczeństwo, żeby przejrzeli na oczy, motywującej
do działania, bo „wkurwienie” to silny czynnik motywujący oraz proponujemy
rozwiązania jakie warto zastosować oraz sposób w jaki należy to zrobić, a do tego
potrzebny jest… otwarty umysł.
foto: edmittance |
- Czy to kolejna akcja typu
„Bóg, Honor, Ojczyzna”?
- Honor na pewno, ojczyznę kochamy bez dwóch zdań, choć jeśli
nas przeżuje i wypluje to może będziemy mieli jej dość, a Boga pierwszy raz
chcielibyśmy nie mieszać w nasze – ludzkie - sprawy. Niech „facet” pierwszy raz
sobie odpocznie i popatrzy jacy ludzie są mądrzy i jak sami potrafią rozwikłać
swoje problemy. Już angażowano Go w tyle różnych spraw, że zasługuje na
odpoczynek i wydaje mi się, że mamy dosyć wiedzy, doświadczeń i rozumu, że
potrafimy się dogadać w najprostszych kwestiach potrzebnych do normalnego życia
społecznego. Im więcej ludzi znajdzie w sobie odwagę do działania, dialogu,
otwartości na drugiego człowieka i współpracy, tym szybciej dokonamy
potrzebnych przemian… a Bóg chwilę sobie odsapnie. Tak więc „odwagą” zastąpmy
„Boga” w tym sloganie i niech będzie. Natomiast akcja OU nie jest „kolejną
akcją” w żadnym aspekcie, bo to nie jest tak, że ja zakładając OU, postawiłem
budkę z kebabem obok budki z kebabem, a obok mnie jest kolejna budka z kebabem.
Zanim postawiłem tę – symboliczną w przekazie – budkę z kebabem, to sprawdzałem
czy gdzieś indziej można zjeść kebaba. Okazało się, że nie bo Ci, którzy konfrontują
się z systemem i rozumieją jak jest źle, to albo tylko o tym gadają, albo nie
mają na tyle determinacji i możliwości, żeby postarać się porządnie
zorganizować. Wiesz – my nie chcemy manifestować, ani palić opon przed sejmem.
My chcemy wprowadzać zamiary w życie i dlatego obecnie nowych zaangażowanych mocno
weryfikujemy zanim dołączymy kogoś, bo nam na „statystykach” nie zależy. Musimy
być aktywnymi jednostkami, które są w stanie być sami sobie w życiu liderami i
którzy spełnią się kreatywnie w planie OU, który zakłada albo naprawę kraju,
albo zrealizowanie innego sensownego pomysłu w skali mikro. Żeby dowiedzieć się
więcej o Nas warto przeczytać publikacje: „Rozwiązanie” i „Cztery
Rzeczywistości Świata”. Obie są dostępne na www.OtworzUmysl.com i wskazują kierunek,
w którym warto się wybrać jeśli chcemy zmienić coś w tym kraju.
- Rozumiem, że to Ty
jesteś autorem publikacji "Cztery Rzeczywistości Świata"?
Przeczytałem na razie kawałek i wyczułem nutkę David'a Icke. Jeśli Ty jesteś
autorem, to co było przełomowym momentem w Twoim życiu by oderwać się od – jak
to nazywasz – syfu wokół?
- Tak, jestem autorem, a publikacja dotyczy całej myśli dla
OU, bo spotkała się z aprobatą i pozytywnymi głosami – co mnie bardzo cieszy.
Nutka Davida Icke, powiadasz? Nawet raz go cytuję w publikacji, ale większości
pisałem po swojemu, więc nie wiem czy oceniasz styl, czy treść. Jak styl to być
może tak jest - Ty jesteś czytelnikiem i Tobie jest to ocenić - natomiast jeśli
chodzi o treść to rzeczywiście dużo tematyki, którą porusza DI też zawarłem w
CRŚ. Powiem Ci, że do „oderwania się” są różne bodźce. Przeważnie sprawdza się
jednak metoda „roztrzaskania życia” - jak człowiek już wie, że jest źle, może
być gorzej, a mimo to wciąż żyje, to zaczyna nabierać dystansu do otoczenia...
do WSZYSTKIEGO. Wtedy widzi inaczej, rozumuje trochę inaczej (wg mnie lepiej),
a posiadając odpowiednią wiedzę musi wybrać: albo konfrontuje się z
rzeczywistością, która jest wokół, a ta jest skurwysyńska, niesprawiedliwa i
wręcz irracjonalna (przez co wkurwiająca), albo godzi się na te okoliczności, a
te są przecież NIEWOLNICZE! Więc jak kurwa mać można się godzić na to drugie?
No nie można. Tu już nawet nie chodzi o logiczne postrzeganie faktów, tu już
chodzi zwyczajnie o to, że nie opłaca się trwać w tym syfie i to jest szkodliwe
i degenerujące. Przykładów do tego jest przecież wokół cała masa, więc nie
muszę tłumaczyć. A więc warto „roztrzaskać sobie"” życie czasami, żeby
pójść do przodu. Może komuś sprawdzić się inna metoda: będzie miał w życiu tak
dobrze i będzie tak za to wdzięczny, że pewnego dnia coś go natchnie i
postanowi „oderwać się” od matrixa. Może i tak się to zdarza u niektórych, kto
wie? Tyle, że tu jest Polska... i raczej powszechniejsze jest „roztrzaskanie”. Jak już ten - jak to nazwałeś - "przełomowy moment" zdarza się w
Twoim życiu to potrzeba trochę odwagi i chęci i z prędkością posła
zapieprzającego po dietę „odrywasz się” od tego systemu. Oczywiście nie sposób
z niego uciec tak od razu jeśli chodzi o niesprawiedliwe regulacje, ale
człowiek zaczyna inaczej postrzegać i samo to robi wiele dobrego. Jak jesteś
młodym człowiekiem, to ja Wam - młodym - szybko radzę zacząć szukać tego
„przełomowego momentu”, bo to już nie chodzi tylko o to, że bieda, pensje jak
dla osmarkańców i emerytury nie zobaczycie. W tym świecie, w tych regulacjach i
"zabobonach społecznych" to Wam - młodym - w tym wszystkim mało co
będzie się zgadzać duchowo - tak „wewnętrznie”. Oczywiście niemyślących młodych
to nie dotyczy - mam na myśli myślących. Bo wy po prostu będziecie myśleć
logicznie i dojdziecie bardzo szybko do tego jak jesteście robieni w huja i na
tę niesprawiedliwość „wewnętrznie” nie będziecie się godzić. Starsi obywatele
też powinni nad tym pomyśleć i działać dla przyszłych pokoleń... ale widzisz -
to musi się chcieć ludziom zacząć myśleć.
Foto: djwtwo |
- Więc ilu „myślących”
zaangażowanych jest w temat OU?
- Więcej „myślących” na razie obserwuje akcję niż działa,
ale od tego mają mnie i innych zaangażowanych, żebyśmy im truli od rana do
wieczora „działajcie, działajcie, działajcie” i czynami potwierdzali to co
mówimy. Na każdej płaszczyźnie, na której działamy mamy po kilka zaangażowanych
osób, a pierwsze struktury zbudujemy z kilkudziesięciu osób. Tak na dzień
dzisiejszy wygląda nasza liczebność, która odzwierciedla naszą siłę. Ludzi w
sieci, którzy interesują się akcją będzie kilka tysięcy patrząc po
odwiedzalności naszej strony czy forum. Jednak tak jak wspomniałem
najistotniejsza jest aktywność i aktywni zrzeszeni w największym stopniu
świadczą o naszej sile, stąd jeśli na potrzeby tej odpowiedzi „zaangażowanych
myślących” definiujemy jako „siłę OU”, to jest nas – myślących- kilkadziesiąt.
W kraju jest nas natomiast sporo i OU musi do nich wszystkich dotrzeć, żeby
mieli z kim działać :).
- Jakie działania prowadzicie
w ramach akcji?
- Dużo czasu zajęło organizowanie tego wszystkiego. Akcja
trwa od czerwca 2012, więc nie mamy nawet roku, ale przy tak zdeterminowanych
ludziach jacy są teraz ściśle przy tej akcji będziemy działać z OU do kolejnego
„końca świata”. Obecnie organizujemy się w realne struktury, które pojawią się
w różnych miastach w Polsce, bo działanie „w sieci” to jedno, a istotniejsze
będzie wyjście „do ludzi”. Cieszę się, że trochę po ponad pół roku pojawią się
pierwsze fizyczne grupy OU. Do Nas dołączają naprawdę kumaci, rozgarnięci i
błyskotliwi ludzie w wieku od 16 do 66 lat, więc jest z kim te pierwsze
struktury robić, tylko trzeba to teraz „ogarnąć”. Jak już zostanie to
„ogarnięte” to ruszymy ze swoją propagandą na mieście, pogadankami społecznymi
o stanie faktycznym państwa i najprościej rzeczy ujmując skonfrontujemy się z
absurdami obecnej rzeczywistości. Celem jest zjednoczenie 10.000 ludzi
odważnych, aktywnych i myślących, żeby wykonać plan zawarty publikacji „Cztery
Rzeczywistości Świata”.
Foto: m-c |
- No to jak chcecie coś
w tym kraju „zmienić” to na pewno nie macie z górki. Na jakie trudności
napotykacie najczęściej?
- Największą przeszkodą jest głupota. Głupota i ignorancja.
Całe szczęście jakoś tak się składa, że do OU dołącza wciąż około stu osób miesięcznie
z czego ci, którzy postanawiają być aktywni i zaangażowani to grupa wybitna, bo
są to w większości indywidualiści, którzy decydują się na… wspólne działanie.
Rozumiesz paradoks? Indywidualiści z samej natury rzeczy to fantastyczni
ludzie, bo są nie do zmanipulowania, a chętnie zgłaszają swoją aktywność w
grupowym działaniu w szeregach OU. Dlatego nie odczuwam jakoś strasznie
trudności bo – tak jak już pisałem – jest wokół kogo i z kim tworzyć dobry
projekt. Trudności to były jak sam, samiuteńki musiałem na początku w cholerę
tekstów napisać i jakoś tych indywidualistów przekonać, że nikt im nie chce łba
wyprać, ani nic złego zrobić. To nie takie proste działając w Internecie, ale
udało się i jestem z nich dumny, że się odważyli i zaufali. Teraz, dzięki nim i
kolejnym dołączającym to może i pójdzie nawet „z górki”.
- Wspomniałeś o
selekcji nowych zrzeszonych. Czy trudno do Was dołączyć i kto może do Was
dołączyć?
- Dołączyć może każdy, kto chce działać na rzecz
racjonalnych zmian w Polsce. Dołączając ma pewność, że OU nie rozleci się za
jakiś czas i że będzie miał możliwość współpracy wraz z innymi zdeterminowanymi
oraz tworzenia czegoś trwałego. Żeby dołączyć trzeba przejść weryfikację, która
rozpoczyna się od formularza wstępnego, a dalsze procesy są już omawiane na
bieżąco. Traktujemy to co robimy poważnie i chcemy współpracować ściśle tylko z
osobami, które są gotowe do stworzenia jakiejś „wartości dodanej” dla OU.
Oczywiście każdy, kto chce może nam kibicować, co polecam robić, bo nie trzeba
przecież dołączać, żeby myśleć o nas dobrze.
- Czy akcja OU działa
zgodnie z prawem? Wiele osób, mimo iż może Was popierać, może się obawiać, że
przystąpienie do Waszej inicjatywy może być ryzykowne.
- Ja nie widzę przeszkód, żeby w jednym miejscu zbierała się
grupa ludzi, która myśli, obawia się planu elit wobec ludzi oraz planuje
działania, żeby temu planowi się przeciwstawić w trosce o swoje dobro i dobro
przyszłych pokoleń. Trzeba zrozumieć, że istnieje plan elit wobec ludzi i jest
on – delikatnie mówiąc - niedobry. ONI prawem raczej się nie przejmują w tym co
robią. Na pewno władza, bardziej niż OU wymarzyła sobie naród głupich
niewolników, stąd jakby się władza doczepiła to może i paragraf na nas znajdą,
natomiast przystępowanie OU nie wiąże się z jakimś wielkim ryzykiem. Wszelkie nasze
działania, choć często kontrowersyjne, są i będą podejmowane w granicach
rozsądku.
- Myślę, że wiele już
wyjaśniłeś i kto będzie zainteresowany działaniem to na pewno zajrzy na www.OtworzUmysl.com. Klika słów na
koniec?
- Idą zmiany na świecie i to widać gołym okiem. Czy tego
chcemy czy nie one i tak przyjdą. Polecam wszystkim zacząć wpływać na te zmiany
i stawać się ich dobrą częścią, żeby wylądować wreszcie w rzeczywistości jakiej
pragniemy i jaka należy się temu krajowi.
- Też mogę to polecić. Dziękuję
za wywiad.
- Również dziękuję i trzymajcie się.
To tak na poważnie ? Wszedłem na ich forum, zobaczyłem kolejne rewelacje o światowych spiskach, pośmiałem się trochę.
OdpowiedzUsuńMój rss mówi żegnam - na głupoty nie mam czasu.
Dziękuję serdecznie za Twój komentarz.
UsuńWidzisz, argumentacja usunięcia mnie z RSS nie przemawia do mnie. Możesz robić co tylko zechcesz. Masz wolną wolę, a ja nikogo pod pistoletem nie trzymam, cytując z klasyki. A zatem, jeśli czytanie mojego blogu jest stratą czasu, polecam inne :). Naprawdę nasza blogosfera jest bardzo bogata. Jest w czym wybierać :). A ja ze swojej strony jedynie mogę Ci podziękować za poświęcony czas na lekturę moich wpisów.
A co do mojego blogu, wpisy będą nadal takie, jakie ja uznam za stosowne.
Cieszę się, że miałeś okazję do pośmiania się, ponieważ dobry humor jest bardzo ważny w codziennym życiu. Dlatego też polecam dużo uśmiechu :).
A co do spisków, cóż, niektóre teorie pewnie są prawdziwe, inne nie. Jak to w życiu.
Ja sam też się nie ze wszystkim zgadzam, ale wiele rzeczy dziejących się w naszym chorym kraju mnie zwyczajnie przeraża.
Ależ ja nie miałem zamiaru narzucać Tobie żadnych wpisów - oczywiście, że blog jest Twój i Ty decydujesz co umieszczasz a co nie.
OdpowiedzUsuńJednak propagowanie gdziekolwiek strony, która na swoim forum nawołuje przykładowo do wprowadzenia zasad tzw. kredytu społecznego [jest to idea skrajnie etatystyczna albo jak powiedziałby Korwin socjalizm w najgorszej postaci] powoduje, że rezygnuję z czytania takich niusów.
Pozdrawiam.
Jak pisałem, nie ze wszystkim się zgadzam. Pewne jest jednak to, że coś musi się w końcu wydarzyć, bo to, co dzieje się w naszym chorym kraju nie prowadzi do dobrego. Pytanie: ile obywatele mogą jeszcze znieść?
Usuń