Meritum Bank zdecydował się wyjść z nową inicjatywą i założył sobie blog o oszczędzaniu. Ma to być miejsce, w którym bank będzie mówił ludziom jak i gdzie mają oszczędzać. Oficjalna premiera blogu ma nastąpić jutro.
Osobiście jestem sceptycznie nastawiony do tego typu inicjatyw. I postaram się uzasadnić, dlaczego tak uważam.
W sumie wpis nigdy by nie powstał, gdyby nie fakt, że na mojego maila dotarła wiadomość z informacją o nowej inicjatywie banku (de facto nie wysłana przez Bank, lecz przez agencję od public relations). Skoro taki pomysł się pojawił (kontaktu z blogerami), to z pewnością bankowcom zależało na recenzji. No to zdecydowałem się poświęcić swój czas i coś napisać.
Jak wspomniałem, jestem "na nie". Życie nauczyło mnie, by nie ufać bankom. I to zaufanie maleje z każdym miesiącem. A jeśli w ich ofertach pojawiają się gwiazdki, to tym bardziej moja czujność jest wzmożona.
Kolejna kwestia, banki raczej nie budzą najwyższego zaufania, jeśli chodzi o prezentowanie swoich ofert. Każdy bank ma "najlepszą" ofertę na swój sposób. Klasycznym przykładem jest BGŻ Optima, który to porównywał się tylko z bankami z gorszymi ofertami. Te lepsze przemilczał, przez co zyskał wiele minusów wśród potencjalnych klientów.
Odnoszę wrażenie również, że Meritum Bank ze swoją inicjatywą wyszedł za późno. Po kilku obniżkach stóp procentowych przez RPP dostało się też lokatom i kontom oszczędnościowym. O ile jeszcze kilka miesięcy temu oferta banku była dość konkurencyjna, to teraz ona już jest bardzo przeciętna. Aktywnych oszczędzających skłonnych do ryzyka może to nie zainteresować. Oszczędzanie staje się powoli nieatrakcyjne. Zwłaszcza dla tych aktywniejszych, którzy nie chcą tylko ścigać się (i przegrywać) z inflacją.
Na co jeszcze zwracam uwagę, bank będzie na siłę na blogu prezentował swoje "najlepsze" oferty, co również nie wpływa na wiarygodność tekstów.
Co jeszcze godne odnotowania, to fakt, że blog, jak dla mnie, jest trochę nieczytelny. Mimo iż ładny wizualnie, to nieczytelny.
Autorami wpisów są kierownicy różnych szczebli w tym banku. Trudno mi powiedzieć, czy to jest plusem, czy minusem.
Autorami wpisów są kierownicy różnych szczebli w tym banku. Trudno mi powiedzieć, czy to jest plusem, czy minusem.
Tak czy siak, jestem na nie, dlatego też nawet nie podaję adresu blogu. Kto chce, jutro sobie wyszpera albo zgadnie adres (co nie jest trudne).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz