Dużo wody w Wiśle upłynęło od mojego ostatniego wpisu. Stwierdzam jednak, że warto było odpocząć od tych wszystkich myśli typowo o finansach. Były święta, Sylwester, więc dobry czas, ale nie do myślenia o pieniądzach, a o przyjemniejszych sprawach.
Tymczasem od kilku dni zastanawiam się, na czym tutaj można zarobić w tym roku. Rozważam poszerzenie działalności o coś nowego, ale jeszcze nie podjąłem ostatecznej decyzji co do wysokości inwestycji oraz miejsca. Na razie analizuję rynek. A co to będzie? Branża handlowa najpewniej.
W tym roku zamierzam też troszkę aktywniej pograć na giełdzie. Co prawda nie będę wrzucał w giełdę jakichś wielkich pieniędzy, ale jakąś część kapitału (powiedzmy z 10-20%) postaram się na ten cel przeznaczyć. Zobaczymy, jak pójdzie, bo zeszły rok był bardzo średni. I gdyby nie dywidendy z KGH i Tepsy, mogłoby być kiepsko.
Pomysłów w zasadzie jest sporo (nawet nie chce mi się o tym wszystkim pisać tutaj), pozostaje tylko zacząć je powoli wdrażać w życie.
Jak długa była przerwa? Bo ja to wróciłem do pisania po 9 miesiącach.
OdpowiedzUsuńWitamy ponownie :) i czekamy na nowe wpisy
OdpowiedzUsuńPrzerwa trwała prawie miesiąc. Ale i tak w moim odczuciu to długo.
OdpowiedzUsuńNowe wpisy będą. Na razie muszę nabrać jednak weny i zastanowić się, w którym kierunku ten blog ma zmierzać. Czy mają to być wpisy o moich inwestycjach, o moich przemyśleniach, czy mam trochę dziennikarsko podejść do niektórych spraw.