W lutym kończą mi się niektóre lokaty, między innymi w IdeaBank oraz BGŻ Optima. Mamy co prawda jeszcze styczeń, ale już dzisiaj warto się zastanowić, co począć dalej.
Obniżenie oprocentowania lokat jest niemal pewne, więc już nie będzie tak kolorowo, jak w roku ubiegłym. W obligacje pakować się nie chcę. Temat jest mi dość obcy, a nie mam za bardzo czasu i chęci, by się tym bardziej interesować. Funduszom już dawno powiedziałem "nie" i zdania nie zmienię. Na foreksie to ja jedynie mogę się bawić niewielkimi kwotami, bo to nie jest miejsce do robienia pieniędzy. Nieruchomości to nie moja działka. Poza tym, nie mam takiego kapitału, żeby cokolwiek sensownego kupować.
A więc co? Pozostają akcje (tutaj jednak nie chciałbym zainwestować więcej niż 30-40% kapitału), lokaty oraz rozkręcenie kolejnego biznesu.
Pakowanie się w srebro i złoto też nie wchodzi w rachubę, bo ja nie chcę zamrażać kapitału na całe życie lub na kilkanaście lat. Wolę moimi pieniędzmi żonglować samodzielnie i widzieć co się dzieje, a nie tylko biernie patrzeć. Stwierdzam, że chyba na inwestora długoterminowego się nie nadaję. Za dużo nerwów. Chyba lepiej czuję się jako krótko- i średnioterminowy spekulant.
Naszła mnie pewna refleksja. Jeśli ktoś jest długoterminowym inwestorem to wcale nie ma gwarancji, że jego inwestycje przyniosą mu sukces. Jest bowiem wiele przykładów na to, że niektóre spółki czasami nigdy się nie odbiły po bessie. Mówi się, żeby inwestować w spółki stabilne. A ja się pytam: jaka spółka jest dzisiaj stabilna? Może spółki, których dużym udziałowcem jest Skarb Państwa? Przecież od zawsze wiadomo, że państwo nie jest dobrym gospodarzem (przykładem jest choćby ZUS). A może banki? Przecież podczas kryzysu, to właśnie banki najczęściej, obok deweloperów, dostają po tyłku. A może zatem KGHM lub PZU? Pierwsza spółka może popaść w problemy wcześniej, niż myślimy (złodziejskie podatki, spadek cen miedzi, mniejsze zamówienia z Chin). Natomiast druga spółka, jak można zauważyć, nie bardzo wie, co ma robić. Mają kapitał, ale nie wiedzą, w którą stronę pójść, w co zainwestować. Żadnej sensownej wizji na przyszłość. Nie ma czegoś takiego, jak bezpieczna spółka na lata. To co jest bezpieczne dzisiaj, wcale nie musi być bezpieczne za rok.
Niektórzy mówią o spółkach dywidendowych. Okej, ale tak samo jak wspomniałem wyżej. dzisiaj dywidenda jest, jutro może jej nie być. Pieniądze, które posiadamy, muszą żyć. Nie można ich zostawić gdzieś na lata, potem sobie o nich przypomnieć i nagle stać się rentierem. Jeśli mamy jakieś oszczędności, to niestety, same się nie pomnożą. Potrzebna jest aktywność z naszej strony.
Ja ostatnio zdecydowałam się zainwestować w nieco nietypowy sposób. Od jakiegoś czasu prowadzę własną firmę i w końcu zdecydowałam się na wdrożenie systemu ERP,a dokładnie dynamics ax 2012. Co prawda pracuję na nim tyko kilka tygodniu, ale już widzę pierwsze zaoszczędzone pieniądze. Mam nadzieję, że tylko dalej tak będzie.
OdpowiedzUsuń