Cała "szopka" z adblockiem, która ma miejsce na stooq.pl od kilku dni miała jeden banalny cel. Zachęcenie, a w zasadzie zmuszenie użytkowników do zamówienia usługi "zero reklam", która to pozwala odwiedzającym na oglądanie stron bez konieczności oglądania reklam.
Wszystko fajnie, tylko twórcy serwisu nie rozumieją jednej podstawowej rzeczy. Odbiorcom wcale nie przeszkadzają ich reklamy (o ile nie są inwazyjne). Problem jest taki, że niedogodnością jest żądanie wyłączenia adblocka na wszystkich stronach. Gdyby działała opcja sprzed dwóch dni, że da się wyłączyć blokowanie reklam tylko na stooq.pl, nikt nie mógłby mieć o to żalu do serwisu, wszak każdy rozumie fakt, że muszą na czymś zarabiać.
Tymczasem stooq "poszło po bandzie" i zmusiło do całkowitego wyłączenia adblocka, co jest rzeczą niemożliwą do wykonania. Wszak oglądanie stron typu onet bez adblocka jest w zasadzie nierealne., ponieważ przekopanie się przez mnóstwo reklam, by dotrzeć do prawdziwej zawartości strony jest czasochłonne, a czasami utrudnione, bo nierzadko nie da się kliknąć "zamknij" na reklamie i jesteśmy zmuszeni do oglądania czegoś na całym ekranie.
Drogie stooq! Nie idźcie tą drogą, bo takimi poczynaniami dla kilku złotych zrażacie do siebie dziesiątki internautów. Liczba odwiedzin mojego bloga na frazę "stooq adblock" jest niesamowita. I wszyscy ci ludzie są poirytowani Waszymi poczynaniami. Czy na tym Wam zależy?
Dokładnie. Reklamy były w porządku i nawet czasem im klikałem aby docenić ich pracę ale ten adblock to jakaś maskra. Nic nie dało się zrobić z tym fantem i padały mi ciągle wykresy.Dobrze że choć teraz śmiga.
OdpowiedzUsuń