dental ben |
Nastroje inwestorów na GPW, podobnie jak moje, poprawiają się. Coraz więcej kupujemy, ceny akcji idą w górę.
Nie pozostaje nic innego, jak tylko się cieszyć z tego powodu. W ogóle nie tylko na giełdzie jest ok.
Nie mam dużego stażu, jeśli chodzi o inwestowanie na GPW, więc wszelakie spadki cen akcji odbijają się też na moich nastrojach. Najważniejsze jednak, że udało mi się zachować głowę i nie sprzedawać swoich akcji, które były w trendach wzrostowych, a ostatnio spadały, bo "inni też sprzedają". Trzymanie się strategii jest istotne i cieszę się, że nie uległem presji tłumu, bo dzisiaj poprawa już jest widoczna.
Coś, co pozwoliło mi nabrać odrobinę optymizmu, to ebook wydany kilka dni temu przez znanego bloggera i inwestora giełdowego, Bartłomieja Zielińskiego, pt. "Bóg, giełda i pieniądze". Przyznam, że czytało mi się go znakomicie... Lekko, łatwo i przyjemnie.
Przy okazji, chciałbym dodać również, że ostatnio przemówili do mnie też ludzie z Amber Gold. Otóż pod moim wpisem dotyczącym cen złota i ich opinii na temat przyszłości, dowiedziałem się, że "Zgadzamy się z opiniami prezentowanymi przez zdecydowaną większość analityków. Aktualna sytuacja to zwyczajowy wakacyjny “marazm”. Natomiast długoterminowe fundamenty do wzrostów cen złota pozostają solidne". Nie wiem w sumie kto to powiedział, ale skoro takie jest stanowisko firmy, to nie będę wnikał w dane osoby, która tam tworzy te wpisy. Zatem Amber Gold uspokaja.
Przyjrzałem się wykresom cen złota w ostatnich latach i faktycznie, w okresie letnim ceny z reguły nieco spadały, by przyspieszyć po miesiącu, dwóch. Może więc nie jest tak źle?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz