Okazuje się, że czujne oko firmy Amber Gold kilka minut po moim wpisie na tym blogu, opublikowało moją wypowiedź na swoim blogu. Oznacza to, że mój blog jest bacznie obserwowany przez tą firmę.
Przyznam szczerze, że nie wiem, czy się z tego powodu cieszyć, czy smucić. Faktem jest jednak, że AG boi się negatywnych opinii na swój temat.
Nie mogę być pewny na 100 procent, ale jestem przekonany na co najmniej 90%, że gdyby mój wpis nie ukazał się dzisiaj w tym miejscu, moja notka na ich blogu nigdy nie ujrzałaby światła dziennego. Dowodzi to tego, że tylko osoby z publicznym głosem (np. właściciele blogów) mogą cokolwiek osiągnąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz