Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Poniedziałkowe marudzenie

Victoriano Izquierdo Personal Photos
Generalnie, jak już chyba kiedyś wspominałem, nie lubię zbytnio poniedziałków. Są one nudne i zazwyczaj dostarczają nam więcej złego niż dobrego.
Niestety, podobnie wygląda i dzisiejszy dzień, więc czas na krótkie marudzenie oraz informację o dalszych planach.
Giełda już od wielu dni się czerwieni (chyba ze wstydu), więc trudno mieć jakieś pozytywne nastroje. Chyba najwyższy czas pożegnać się z co niektórymi akcjami i po prostu oswoić się z tym, że się poniosło stratę na danej transakcji. Nie ja pierwszy jestem w takiej sytuacji, nie ostatni.
Pytanie, jakie mnie nurtuje, czemu tak jest, że indeksy zachodnioeuropejskich i amerykańskich giełd idą w górę, tymczasem nasza idzie w dół...
Ostatecznie zdecydowałem się zakupić 30 akcji JSW. Zobaczymy, ile w rzeczywistości otrzymam, a także co się wydarzy po debiucie. Póki co, nastroje nie są chyba zbyt optymistyczne, ale poczekajmy...
Jedyny plusik dzisiejszego dnia to małe zyski na forex. W piątek otworzyłem dwa shorty na Holandia 25 oraz Hiszpania 35 i, póki co, jest dobrze. Dzisiaj otworzyłem również krótką na srebro (nie za wiele zainwestowałem) i, mimo ambitnego oczekiwania na spadki, nie doczekałem się i wyleciałem na stop-loss.
Wracając jeszcze do negatywów poniedziałku, muszę dodać, że nie zdążyłem przez weekend odpocząć po wycieczce, ale mam nadzieję, że normalna, regularna praca pozwoli mi na to, by dojść do formy i zapomnieć o fizycznym zmęczeniu. Psychicznie jestem maksymalnie zrelaksowany.
Nasuwa mi się jedna myśl. Czy zamiast tego całego inwestowania i związanych z tym nerwów, nie lepiej byłoby po prostu otworzyć jakiś kolejny mały biznes? Jeszcze nie wiem co, ale coś małego, typu stoisko na targowisku, itp? Nie musiałbym przecież ja sam tam pracować (bo akurat mam co robić w obecnym biznesie), mógłbym kogoś zatrudnić. Gdyby się udało, byłaby radość, a jeśli nie, to aż tak dużo bym nie stracił. Plus byłby taki, że robiłbym coś konstruktywnego. A granie na giełdzie, foreksie niczego nowego nie tworzy, niczego nie produkuje, nikt na tym nie zyskuje... Muszę to jeszcze dokładniej przemyśleć, bo parę koncepcji mam. Zapału też nie brakuje, więc pozostaje, cytując klasyka, budować, realizować...

1 komentarz:

  1. Ja natomiast zaczynam mieć wątpliwości do akcji JSW. Ostatnie plotki mówią o cenie 136 zł, co nie wróży dobrze debiutowi przez brak popytu. Poza tym giełda w dół, tylko KGHM ją ratuje ze względu na wypłatę dywidendy.

    OdpowiedzUsuń