Steve Rhodes |
Dzisiejszy wpis będzie poświęcony źródłom informacji, na które powołują się media, szukając fascynujących, sensacyjnych informacji dla swoich złaknionych czytelników.
Ostatnio z Pulsu Biznesu dowiedzieliśmy się, że grupa ITI zamierza sprzedać serwis Onet, telewizję TVN oraz platformę n. Wszystko byłoby w zasadzie w porządku, wiadomo wszak, że ludzie kupują i sprzedają różne rzeczy. Pomijam fakt, że chodzi tutaj o powyższe media, bo nie to akurat jest w tym wpisie najistotniejsze.
Gdy jednak przyjrzymy się bliżej, dowiemy się, że gazeta powołuje się na "osoby zbliżone do spółki", czyli np. panią Zosię, która jest konserwatorem powierzchni płaskich i usłyszała akurat, że coś takiego ma nastąpić. Być może pan szatniarz Zdzisiek coś usłyszał o sprzedaży i doniósł z radością do Pulsu Biznesu?Trochę żartobliwie to ujmuję, ale faktem jest, że tym rewelacjom oficjalnie zaprzeczył Markus Tellenbach, prezes TVN. A zatem tematu w zasadzie nie ma, ponieważ pogłoska została oficjalnie zdementowana.
Problem jest jednak inny. Media, chcąc wywołać sensacje, i tak zawsze znajdą sposób na to, by sprzedać informację taką, jaką chcą. Mogą powiem zawsze powołać się na tajemniczego informatora, który może w rzeczywistości nie istnieć.
Skoro temat, który być może jest fikcją, już został poruszony, to już w światku będzie krążyć opinia, że te media mają być sprzedane.
Trudno powiedzieć, czy ma to coś wspólnego z obiektywizmem w mediach, ale jest to zjawisko groźne, ponieważ w taki sposób można skrzywdzić wielu ludzi. Bo nawet artykuł o podejrzeniach już rzuca cień na daną osobę. Zwłaszcza w stosunku do osób prywatnych może to być krzywdzące.
Co prawda, akurat grupie ITI takie informacje raczej nie powinny zaszkodzić (chociaż akurat w przypadku TVN reakcja akcjonariuszy była widoczna), to co byśmy zrobili, gdyby jakaś gazeta chciała zniszczyć poszczególnych bloggerów, bazując na głosach tajemniczych informatorów, a nasze opinie ignorując? Tak naprawdę bylibyśmy bezradni. Warto zatem wziąć pod uwagę fakt, że media nie były, nie są i nigdy nie będą sprzymierzeńcem człowieka, bo nawet jeśli dzisiaj piszą o Tobie dobrze, jutro mogą Cię zniszczyć. Tak jak z bankami. Lubią Cię, ale chcą wyssać z Ciebie ostatnią złotówkę, jeśli jest to możliwe.
A co do Pulsu Biznesu, nie mam nic przeciwko tej gazecie, ale z takimi informatorami to gazeta zbliża się wielkimi krokami do mediów typu Pudelek czy Plotek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz