Mój blog notuje ogromną liczbę wizyt z wyszukiwarek (co mnie osobiście bardzo cieszy, ponieważ wizyty z wyszukiwarek to nowi gości. Nie zmienia to jednak faktu, że stałym czytelnikom też dziękuję za poświęcony czas.). Często ludzie wpisują w wyszukiwarki różne słowa, które niekoniecznie są związane z podejmowaną przeze mnie tematyką, a i tak są kierowani tutaj.
Przykładem jest choćby "dinozaury do kupowania". Owe dinozaury do kupowania skierowały do mojego postu, w którym pisałem o bankach-dinozaurach, czyli np. Pekao, BZ WBK i innych takich. Cóż "dinozaur" plus "kupowanie" daje linka do mojego bloga. A skąd zdobyć "dinozaura do kupowania"? Polecam sklepy z zabawkami. Ostatnio takie dinozaury widziałem w Pepco, ale są one też dostępne w innych miejscach, jak choćby w supermarketach.
Są oczywiście rzeczowe pytania, choć nieco banalne, jak choćby "czy da się żyć z procentów". Odpowiadam: tak, da się. Jeśli mamy z pół miliona złotych na koncie, możemy już myśleć o skromniejszym życiu z odsetek. A jak mamy powyżej miliona to już możemy w miarę normalnie żyć.
Kolejne pytanie: jak się zmusić do oszczędzania? I tutaj myślę, że szukający odpowiedzi na to pytanie znalazł właściwą drogę, bo dość szeroko na ten temat pisałem w jednym z postów. Konieczna jest mobilizacja i silna chęć osiągnięcia sukcesu. Jak już to będzie, powinniśmy zauważyć, że pieniędzy na koncie oszczędnościowym nam przybywa.
Po co w ogóle oszczędzać? To kolejne pytanie, które skierowało kogoś do mnie. Były już pewne rozważania na ten temat. Oszczędzajmy, ale zanim to zrobimy, spróbujmy jakiś cel określić. Wówczas jest większa motywacja, bo ciułać te nasze złotówki.
Sporo wejść notuję na frazę "jaki biznes na wsi". Widać, że jest sporo osób mieszkających w mniejszych miejscowościach, które szukają sposobu na życie. Ten temat jest ciągle nowy dla mnie, ale mam nadzieję, że od czasu do czasu będę tutaj publikował jakieś ciekawe materiały na ten temat (nie tylko o szansach, ale i zagrożeniach związanych z biznesem na wsi).
da się żyć z procentów - trzeba je tylko przenosić przez granicę, szybko opylać i nie dać się złapać :)
OdpowiedzUsuń