Przyznam, że nie powiodło mi się spekulacyjne zagranie z Tepsą. Wierzyłem, że będzie jakiś jednorazowy wyskok ponad poziom 12 PLN, ale się przeliczyłem. Jest strata, ale na szczęście niewielka procentowo. A i pakiet akcji był niewielki, więc portfel to wytrzymał. Dlatego też, nie czekając na cud, postanowiłem oddać akcje tej spółki potrzebującym.
Tymczasem lepiej wygląda sytuacja na LEN, gdzie kurs wyrysowuje kolejny szczyt. Płynność jest znikoma, ale jesteśmy coraz wyżej. A to się liczy.
Na razie nie chciałbym mówić, co zrobię w przypadku dalszych ruchów w jedną lub drugą stronę. Muszę to na spokojnie przeanalizować i wówczas podejmę jakąś decyzję. Zobaczymy, czy i w ogóle kurs dobije do szczytu z początku ubiegłego roku, bo to może być dość istotna bariera do pokonania.
AT jednak działa ;) Zwłaszcza na tak płynnym papierze jak TPSA. Fundamentalnie już pisałem że to szałowy papier nie jest ;). Zastanawiam się tylko czy do typowej spekulacji nie było by lepiej grać na kontraktach. FW20 jest całkiem płynny a dźwignia 10 przyzwoita. Wersja hard to kontrakty na akcje - tutaj płynność jest mniejsza a ruchy większe. Tak czy inaczej typowo spekulacyjnie dają więcej zarobić/stracić jak akcje.
OdpowiedzUsuń