Podobają mi się wszelkiego typu teksty (na blogach, forach, w komentarzach pod artykułami i w innych miejscach), w których liderzy marketingu sieciowego MLM próbują zwerbować nowych ludzi, którzy dla nich (za nich) będą zarabiali pieniądze. Czasami ich argumentacja jest wręcz porażająca.
Przykładem jest choćby ta strona. Gość fajnie pisze, że pracował sobie na ciepłej posadce na etacie. Przez ciepłą posadkę ja rozumiem spokojną pracę za przyzwoite pieniądze. Tymczasem kilka wierszy niżej pisze, że harował jak wół za 1150 PLN miesięcznie, wstając o 4.00 rano, żeby zdążyć na 6.00 do pracy. Czyli jak to jest? Ciepła posadka czy tyranie jak wół?
Jeśli w ten sposób próbuje mnie zachęcić to wstąpienia do jego grupy, to ja serdecznie dziękuję.
Nie mam osobiście nic do człowieka. Zajrzałem pierwszy raz na jego blog (w sumie nawet ciekawy i często aktualizowany). Jeśli jednak próbuje się dotrzeć do ludzi i ich nakłonić do czegoś, to na takie wpadki nie można sobie pozwolić. Zwłaszcza, że to jest jego wizytówka i jest niemal pewne, że każdy użytkownik będzie chciał sprawdzić osiągnięcia.
Zajrzałem na te osiągniecia i takie same bzdury jak na każdej stronie szukającej jeleni... ani nic powyżej ani poniżej.
OdpowiedzUsuńDla mnie ciepla posadta to tez cos za dobra kase,, lekkie i przyjemne - a nie tyranie za 1100pln pozdr