Czasami jest taki dzień, że człowiek nie ma czasu się po głowie podrapać, nie mówiąc już o śledzeniu rynku czy dokonywaniu jakichś transakcji. Taki dzień przydarzył mi się dzisiaj.
To, że nie miałem czasu na żadne zagranie, nie oznacza, że się nic nie działo. Wczoraj kurs kawy poszedł w górę i wyczyścił mi SL. W efekcie wyszedłem na zero plus piwo, które chętnie w wolnej chwili wypiję.
Dzisiaj dopiero wieczorem rzuciłem okiem na wykresy kawy i USDJPY, które to mnie najbardziej interesują. Kursy "korekcą się", więc i tak dobrze, że nie miałem czasu dzisiaj nic zrobić. Trzeba spokojnie przeczekać ten okres i z impetem wejść w jakąś sensowną transakcję.
Być może jutro będę miał więcej czasu na jakąś analizę lub zagranie, bo w ostatnim czasie forex i giełda dość mocno mnie pochłonęły i chyba będę aktywnym typem tradera (pewnie brokerzy się z tego powodu ucieszą).
Witam!
OdpowiedzUsuńNa moim blogu ukazała się DRUGA część wywiadu z Bartoszem Szymą, znanym profesjonalnym inwestorem, autorem bloga lazyshare.blogspot.com.
LINK DO ARTYKUŁU ----> http://www.lukaszwitosz.pl/2013/03/bartosz-szyma-inwestor-wywiad-2.html
Gorąco polecam i zachęcam do subskrypcji bloga.
Łukaszu, z przyjemnością przeczytałem wywiad, ale powiedzmy sobie szczerze, Twój komentarz powinien zostać bezpowrotnie usunięty, ponieważ zrobiłeś rzecz karygodną w naszej blogosferze. Posłużyłeś się moim blogiem (być może innymi też, nie sprawdzałem) do reklamy swojego wpisu nie dając nic w zamian.
UsuńTo nie jest profesjonalne. Spamerskie zachowania raczej nie są mile widziane na żadnym blogu (swoją stronę prowadzisz od dłuższego czasu, więc powinieneś o tym wiedzieć).
Jeśli chciałeś mnie zaprosić do lektury Twojego wpisu, mogłeś to zrobić mailowo.
Nie usunąłem Twojego wpisu z zasadniczego powodu: podpisujesz się imieniem i nazwiskiem, a blog prezentuje dobrą jakość.
Nie usunąłem tego komentarza też dlatego, że dał mi on podstawę do tego, by wyjaśnić innym blogerom, jakie zasady tutaj panują. Dlatego też następny taki post będę zmuszony usunąć.
Mój apel: szanujmy się :).
Pozdrawiam.