Tak się od pewnego czasu zastanawiam, czy to ze mną jest coś nie tak, może starzeję się? Może za bardzo przyzwyczajam się do pewnych rzeczy? Ale cóż, taki już jestem, w związku z tym muszę o tym napisać.
Nie wiem, być może wielu moim Czytelnikom np. zmiana Allegro, czy bezsensowne funkcjonalności w Aliorze Sync, a teraz beznadziejny wygląd mBanku odpowiadają. Mi nie. I jako klient jestem oburzony.
W banku liczy się przede wszystkim funkcjonalność. Niestety, tej funkcjonalności zaczyna powoli brakować mBankowi.
Czemu ma służyć ta zmiana w wyglądzie? mBank próbuje na siłę kopiować to, co stworzył już Alior Sync (niekoniecznie z sukcesem). Pytanie: po co?
Co mnie zaczyna niepokoić to fakt, że ta tendencja w robieniu "czegoś ładnego" zaczyna się przesuwać na różne obszary. Ale niestety, "ładne" nie oznacza "dobre". A może to jest właśnie sposób manipulacji klientami, że spróbują zdobyć kogoś na "ładność"? Pewnie celem są małolaty, które dopiero co kończą gimnazjum lub liceum i będą zakładały konta. Bo innego targetu tego pomysłu nie widzę.
Na swoim blogu mBank o mało co orgazmu nie dostaje z powodu swojej "piękności i nowoczesnego wyglądu". Tymczasem już podczas przeglądania tegoż, co i rusz wyrzucane są "undefined errors". No chyba, że to jest element tej nowoczesności. Forum w ogóle nie działa. Swoją drogą, ciekawe, że wychodzą z tandetą, która jest niedorobiona i nieprzetestowana właściwie.
Kolejna rzecz: logo. Wiadomo, rzecz gustu. Mi się jednak nie podoba. Myślę, że pstrokate kolory bardziej irytują niż nastrajają pozytywnie.
A jakie są plusy? Być może jestem surowy, ale na razie nie dopatrzyłem się żadnego. Może ktoś z Czytelników jakieś pozytywy przedstawi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz