Gorączka nie wpływa dobrze na ochotę na czytanie

foto: U.S. Embassy New Delhi

Ostatnie dni nie wpływają na chęć do czytania. Nie chce mi się nawet za często zaglądać na portale typu 90minut.pl, o czytaniu książek na temat biznesu i inwestycji nie wspominając. Wszystkiemu winne są gorączki.

Ostatnia książka, którą przeczytałem to "Sukces na giełdzie" Marcina Marcinowskiego. Przyznam, że w zasadzie to mogłaby być pierwsza książka, od której należałoby zacząć. Autor nie odkrył, co prawda, nic nowego (w zasadzie jego rozmówcy), ale jako inspiracja do działania, jego dzieło jest dobre i mogę śmiało tą pozycję polecić.

Cała lista książek, które dotychczas przeczytałem (możliwe, że coś pominąłem. Jeśli tak, wkrótce uzupełnię braki, więc warto zaglądać na tą stronę regularnie) jest tutaj.

Na półce kurz zbierają dwie kolejne fascynujące, mam nadzieję, pozycje. Jak tylko się trochę ochłodzi i wróci mi "inwestycyjny głód", to się za nie wezmę. Z drugiej strony, trudno mówić o głodzie mając jeszcze w pamięci ubiegły "czarny tydzień".

Tymczasem przed kilkoma dniami zainwestowałem 150 PLN w coś, co może mi się bardziej przydać, a mianowicie na wykłady praktyków biznesu z seminariów organizowanych przez ASBIRO. Od pewnego czasu fascynuje mnie ta szkoła i w ogóle działalność jej szefa, Kamila Cebulskiego i uważam, że te 150 PLN za 100 godzin wykładów szybko mi się zwróci.

Na zakup zdecydowałem się w zasadzie z jednego powodu. Chcę się nauczyć czegoś nowego. Chcę ze słów praktyków biznesu wyciągnąć coś, co pomoże mi rozwinąć moją obecną działalność lub stworzyć coś zupełnie nowego.

Nie liczę na to, że biznesmeni zaczną mi podsuwać nagle jakieś genialne gotowe pomysły. Jednak uważnie wsłuchując się w ich słowa można czasem wychwycić coś, co pomoże nam odnieść sukces.