Za parę dni ma się rozpocząć rajd świętego Mikołaja, jak wieszczą optymiści i osoby podpierające się danymi historycznymi. A zatem jest szansa na odrobienie strat oraz wyskoczenie z akcji i pozostanie poza rynkiem lub zainwestowanie pieniędzy w inne instrumenty.
Ja osobiście jestem dość sceptycznie nastawiony do tego, że czekają nas wzrosty na jakichś akcjach, ale poczekajmy. Jeśli uda się odrobić straty w jakimś stopniu na akcjach spółek niedywidendowych to chętnie się ich pozbędę, a pozostanę przy PGE, PGNiG czy KGHM. Chętnie pozbyłbym się również Fortuny, która - nie wiedzieć czemu - idzie w dół, mimo że wyniki spółki nie są najgorsze.
No nic, nie ukrywam, że z lekkim podekscytowaniem czekam na to, co będzie się działo w kolejnych dniach i tygodniach.
Ja także czekam na najbliższe dni zwłaszcza, że jestem jednym z tych optymistów. Czekam na rajd św. Mikołaja z 100% portfelem akcji. mam nadzieję, że się nie mylę. Uważam, że Wig20 dotarł do poziomu wielokrotnie odgrywającego już rolę w historii Wig20. Chętnych do zapoznania się z moją analizą odsyłam do bloga Świat Według Leszcza.
OdpowiedzUsuńMikołaj Mikołajem ale osobiście uważam, że prawdziwe wariactwo zacznie się dopiero przed świętami i sylwestrem. Ciekawe jak rynki zareagują na zmiany jakie niesie ze sobą nowy rok.
OdpowiedzUsuńPrzed sylwestrem to obstawiałbym na spadki. Ludzie zaczną wyprzedawać akcje, żeby zakończyć rok ze stratą i nie płacić podatku. Po nowym roku mogą odkupić akcje.
OdpowiedzUsuńMoże się mylę, ale taką wizję mam.