Rzadko mi się zdarza zgadzać z eurodeputowanym Ryszardem Czarneckim, ale jego ostatnia wypowiedź na temat Vincenta, ministra finansów jest trafiona. Nasz MF jest z Marsa. Dlaczego?
- (...) Plan łupienia polskich kierowców, zrobienie wielkiej fabryki pieniędzy,
wielkiego zakładu fotograficznego PO nie wypalił, bo minister finansów
oszacował olbrzymie kwoty, a tylko ułamek z tego wpływa do budżetu. To świadczy o tym, że w sensie merytorycznym minister finansów jakby
był z Marsa - stwierdził Ryszard Czarnecki.
Jacek Rostowski to jedyny minister finansów w UE, który wpisał do ustawy budżetowej kwoty z tytułu łupienia kierowców mandatami.
Nie będę tego komentował, bo w sumie brakuje mi słów na tych rządowych pajaców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz