Z pewnością wielu z Czytelników popuka się z politowaniem w czoło mówiąc, że to nie odpowiedni moment na to, by wchodzić w tą spółkę.
Być może, ja jednak widzę na wykresie, że to co najgorsze, jest już za nami. W zasadzie dwukrotnie uklepaliśmy dołek na poziomie w granicach 138 PLN i w zasadzie przewagi podaży nie widać. Być może jest to zbieranie sił przed kolejnym uderzeniem, które spowoduje dalsze obniżki ceny, ale póki co, nie stresuję się tym, bo nie widzę powodu.
Jeśli trend spadkowy (lub korekta), jak zwał tak zwał, się odmieni, to będzie ok. Zarobię. Jeśli nie, pozbędę się akcji przy cenie poniżej 138 PLN.
Co ciekawe jest jednak w tej transakcji to to, że nie inwestuję swoich pieniędzy, a dziecka. Jak pewnie pamiętacie, jakiś czas temu informowałem, że postanowiłem z żoną systematycznie dorzucać po parę złotych do portfela naszej pociechy. Są to pieniądze, które nie stanowią jakiegoś obciążenia dla naszego budżetu, a po kilkunastu latach mogą być fajną kasą na start dla córki.
Przez jakiś czas pieniądze sobie rosły schowane głęboko w zeszycie. Aż uzbierała się kwota, z którą można wystartować.
Jeśli chodzi o to, czy uda mi się pomnożyć te pieniądze, trudno mi powiedzieć. Liczę, że tak. A jeśli nie, to po prostu dziecko dostanie mniej niż zaplanowałem. Niemniej jednak nie zamierzamy rezygnować z cyklicznego dokładania określonych kwot. To pozostaje niezmienione.
Nie zdecydowałem się na lokaty i jakieś nadzwyczaj bezpieczne zarządzanie tymi pieniędzmi z dwóch powodów. Po pierwsze wielkość portfela jest niewielka, po drugie są to pieniądze, których strata aż tak mocno nie zaboli, a po trzecie, jeśli mam coś zyskać, to właśnie na akcjach i właśnie teraz, a nie czekając na to, aż najlepsze przeminie i zacznę myśleć o zainwestowaniu ich w momencie, gdy hossa przemieni się w bessę (zakładając, że to, co jest teraz to hossa).
Oczywiście polecam wszystkim czytelnikom rozpoczęcie oszczędzania pieniędzy dla swoich pociech. Można naturalnie trzymać je na lokatach bankowych, kupując monety srebrne lub złote, itp., choć mnie akurat to już niespecjalnie interesuje (lokaty tylko w pewnej części, bo wiadomo, że całości nie zapakuję na giełdzie). Tak samo, jak nie interesują mnie w tej chwili fundusze inwestycyjne i inne sposoby oszczędzania. Pamiętajmy też o dywersyfikacji portfela (nie warto wszystkiego trzymać w ryzykownych instrumentach, bo w przypadku jakiejś niespodzianki może to nas mocno zaboleć).
Czyli zacząłeś karierę zarządzającego :). Póki co funduszem dziecka ale kto wie - jak będą wyniki to wzorem amerykanów utworzysz pewnie swój komerycjny fund :)
OdpowiedzUsuńZagranie KGH w tym momencie owszem jest ryzykowne (trend spadkowy jak się patrzy), jednak obarczone małym ryzykiem kapitałowym jeśli postawić rozsądnie SL.
http://zapodaj.net/7c87e88d2d32f.png.html
komentarz do wykresu - strefa 135-138 zł to solidne wsparcie (61,8 fibo, średnia na tyg) tak więc tu należy szukać SL. Sygnałem kupna dla mnie było by wybicie fali B/konsoli górą więc 151 zł. Średnie mają wyraz spadkowy, trend też widać, paradoksalnie pokonanie tych 151 zł zmienia obraz rzeczy znacznie.
Fundamentalnie inwestor KGHMu powinien patrzeć oczywiście na miedź (tutaj wygląda na to że poziomy są dość atrakcyjne cenowo więc spadki nie powinny się pogłębić), srebro (również trend spadkowy) które daje KGHMowi tzw srebrną dźwignię pozwalającą na poprawę rentowności. Ostatnim z ważnych factorów spółki to głosowanie wysokości dywidendy i reakcja rynku na nią.
Jesli idzie o pomysły na inwestycje do takiego funduszu - osobiście skupiłbym się na spółkach wzrostowych, bardzo rozwojowych (co nie znaczy że bardzo innowacyjnych), ekspansywnych. Takie pomysły na biznes potrafią dać niewyobrażalne stopy zwrotu w długim terminie. O czym myślę ? LPP - doskonały przykład tylko że trzeba było się nim interesować albo 10 lat temu albo w bessie 2009. Z obecnych spółek bardzo podoba mi się Alior, CCC, trochę mniej Integer, Czerwona Torebka, Kruk ZWG, Plasma System. Oczywiście spółek o bardzo intesywnym stopniu rozwoju znajdziesz więcej - ważne by sobie określić jasno kryteria - czyli wzrost biznesu (podwajanie przychodów co rok), utrzymanie wysokiej marży, odpowiadanie na potrzeby klientów. Po dobrej selekcji pozostaje cierpliwość (i odpowiednie wejście plus SL bo zawsze przecież mogliśmy się mylić) i po kilku latach może się okazać że pociecha będzie bardzo zadowolona. Takich wzrostowych spółek nie szukałbym w W20, nawet w Mw40 jest ich tylko kilka.
OdpowiedzUsuńDzięki za propozycje, Wojtku. Muszę się przyjrzeć tym spółkom bliżej.
UsuńCo do KGH, oczywiście, można było szukać sygnału kupna (np. na poziomie 151 PLN), ale wiesz jak to jest, czasami chciałoby się idealnie trafić w dołek. Z pewnością już się to nie uda, bo wierzę, że ten dołek był na poziomie 138 PLN, ale i tak liczę, że start z poziomu 142 PLN z groszami nie jest zły. I, jeśli pójdzie do góry, to na pewno nie będą to jakieś ślamazarne wzrosty, a solidne (powiedzmy z 50%).
KGH potrzebuje dobrych informacji (w sumie dzisiaj takową była - o chęci budowania nowych kopalń), na co rynek bardzo ładnie zareagował. Jeśli do tego dodamy wzrost cen miedzi (i mam nadzieję, że wkrótce srebra), a dodatkowo wyjaśni się, czy dostaną te 100 milionów, to może to dać naprawdę duże wzrosty i wówczas hossa na dobre zagości na naszej giełdzie.
Jak dobrze poszukać po naszej giełdzie to pewnie znajdzie się tego więcej. Z dobrych rad - w sprawozdaniach finansowych szukaj właśnie wzrostu skali biznesu (powinien też przekładać się na efekty skali = mniejsze koszty jednostkowe = wyższa rentowność), zdolność spółki do generowania pieniędzy jest bardzo ważna. Są nawet na gpw spółki bardzo innowacyjne pokroju Mabiona- ale mają problem z generowaniem pieniążków - a to właśnie głównie wycenia się na giełdzie. Często proste modele biznesowe zapewniające stały wzrost dają znakomite efekty (vide PGS Software czy Neuca). Uważaj też na poziom zlewarowania spółki bo to dodatkowe ryzyko które potrafi się zmaterializować. Podobnie z fuzjami i przejęciami - czasem się udaje ale to tylko 1/3 przypadków więc trzeba czasem plany spółki wziąć z przymrużeniem oka.
OdpowiedzUsuńPomijając tą całą fundamentalną paplaninę ;) niezbędne bedzie dobre prowadzenie pozycji: w skrócie jak rośnie to nie przeszkadzać - najlepiej jeszcze wtedy dokładać do "pieca" (uwaga tylko na stopień dywersyfikacji - bo jak nam jakaś spółka szybko rośnie to w czasie korekty zatrzęsie nam całym portfelem mocno). No i nie zadawalać się jakimś marnym 10-20% ;). Jeden z znanych mi zarządzających wyznaje zasadę że nie zamyka pozycji z ręki póki ta nie wzrośnie o 100% (no chyba że podnoszony SL mu ją zamknie sam) - co ciekawe metoda ta się nieźle u nas sprawdza.
witam mysle o inwestowaniu w akcje ale widze ze od tego artykulu ceny poszly mocno w dol a mialo byc odwrotnie i jak tu wierzyc w akcje ??? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa pewno było tak, że gruby przeczytał mój tekst i celowo zaniżył, żeby taniej zebrać :).
UsuńA tak serio, to podczas otwierania pozycji trzeba wziąć dwie opcje pod uwagę. Co zrobię, gdy rynek pójdzie w przeciwnym kierunki, i co zrobię, gdy rynek pójdzie w oczekiwaną stronę (tzn. w którym momencie będę chciał wyjść z tych akcji).
Generalnie KGH w obecnej chwili nie jest najlepszym wyborem. Trzeba szukać innych rozwiązań. Ważne jest określenie horyzontu czasowego naszej inwestycji i poziomu potencjalnych strat, jakie jesteśmy w stanie zaakceptować. Wówczas wszystko stanie się łatwiejsze :).