Tak czytam w różnych mediach o tym wszystkim, co się dzieje wokół spółki Amber Gold i nasuwa mi się pewna refleksja.
Jedna rzecz, której jesteśmy pewni to fakt, że nikogo dotąd nie oszukała. Gdyby tak było, z pewnością afera byłaby głośna. I tutaj duży plus dla spółki, że daje radę.
Jest jednak szereg minusów, których nie potrafię ogarnąć. Amber Gold się żali w swoim oświadczeniu, że KNF wpisał spółkę na listę ostrzeżeń nie podając żadnych argumentów. Przecież KNF nie zrobił tego bez powodu (zapewne chce chronić interesy klientów, ale i banków, na co zwracają również uwagę eksperci). Głównym zarzutem wobec gdańskiej spółki jest fakt przyjmowania lokat i obarczaniu ich ryzykiem. I tutaj się wszystko rozbija, bo nikt nie wie, co się dzieje z pieniędzmi klientów.
Marcin Plichta, prezes Amber Gold, w swoich wynurzeniach mówi o transparentności jego spółki. A ja się pytam: czym ta transparentność się objawia? Że spóźnia się z podaniem wyników finansowych o kilka lat (trudno nazwać to, co zaprezentował na swojej stronie wynikami finansowymi)? Że zgromadził potężny kapitał w krótkim czasie będąc wcześniej bankrutem? Że kupuje linie lotnicze? Za co?
Plichta może płakać i łzawić z tego powodu, że KNF i media są niedobre, ale dopóki ludzie nie będą mieli klarownej sytuacji co do instytucji, którą on kieruje, nie będzie dobrze i niepokój będzie się wzmagał. A ostrzeżenie KNF uważam za w pełni uzasadnione.
Moje pytanie brzmi: co ma do ukrycia Amber Gold, że tak się broni przed ujawnieniem swojej sytuacji finansowej? Dlaczego tego nie zrobił rok temu i dwa lata temu? Te pytania nie są wymierzone przeciwko spółce. To są normalne pytania, które zadaje osoba, która raz zainwestowała w tej spółce i chciałaby to zrobić więcej razy, ale obawia się, czy nie straci swoich ciężko zarobionych pieniędzy.
I jeszcze jedna myśl. Z tym funduszem poręczeniowym AG to też niezły żart.
Sam zadałem jedno z powyższych pytań spółce i zostałem zignorowany. Gdzie ta transparentność, Panie Plichta?
Wszystko może się niedługo wyjaśnić. Najprawdopodobniej spółka działa jako klasyczna piramida finansowa, gdzie wypłaty finansowane są kolejnymi wpłatami. Nie ma jeszcze oszukanych bo nowy kapitał jeszcze napływa. Cena złota jest tutaj najmniej ważna. Jednak pojawiają się powoli kłopoty z nowymi wpłatami po serii niesprzyjających artykułów. Jak sobie radzi z tym amber? Likwiduje najkrótsze lokaty, aby przedłużyć czas do wypłaty. Kolejnym krokiem jest intensywność kampanii reklamowej, czyli to co jeszcze można zrobić aby zwabić nowy kapitał. Amber jest już wszędzie od ścian budynków po największe serwisy internetowe. Czasem nawet jest tak, że w gazecie na 'rz' jest 'zły' artykuł o firmie, a 2 strony wcześniej reklama na całą stronę. To chyba najlepsza oznaka że nowe wpływy są najważniejsze w tej firmie, bez nich będzie jak domek z kart. Oczywiście nikt właściwie nie wie kiedy to nastąpi
OdpowiedzUsuńpewnie masz racje kwestia tylko czasu, ale być może że ostro spekulują na złocie albo wręcz inwestuja dlugo terminowo tak czy owak jak dla mnie zalatuje klasyczna piramidą
OdpowiedzUsuń