Dzisiejsza giełda jest dzisiaj nad kreską. Niby wszystko ok, ale jest to taki niemrawy plus, bo dzisiaj rano nastąpił spadek z 2300 do 2280 na WIG20 i są małe szanse na to, by dobiło do tej granicy.
Ogólnie dzień jest raczej spokojny. Obroty na GPW są niewielkie. Ruchów na akcjach też nie ma jakichś drastycznych, czy to, czego można było się spodziewać po piątku.
Dzisiaj miałem okazję zapoznać się z Equity Magazine. Nie jestem specjalnym entuzjastą tego pisma, ale cieszę się, że istnieje.
Moją szczególną uwagę zwrócił artykuł artykuł Alberta Rokickiego, znanego jako Longterm. Człowiek jest naprawdę optymistą, jeśli chodzi o naszą giełdę. Wierzy głęboko, że olbrzymie wzrosty wciąż przed nami. Podpiera się przy tym fundamentalnymi danymi.
Co ciekawe, idzie nie jako pod prąd. Większość blogerów i ekspertów w dziedzinie finansów wieszczy spadki, a on, niczym samotny żeglarz na oceanie, walczy przeciwko wszystkim przeciwnościom losu. Z drugiej strony, skoro wszyscy mówią, żeby sprzedawać, a on twierdzi, żeby kupować, to może coś w tym jest?
Odnosząc się do artykułu w Equity Magazine:
OdpowiedzUsuń"1. Polacy wciąż mało oszczędności inwestują na giełdzie"
Kryzys raczej nie zachęci ich do wkroczenia na giełdę, wręcz przeciwnie.
"2. Niskie wyceny spółek"
Muszą z czegoś wynikać. Wyceny opierają się na danych historycznych, mówią tylko o tym, co było kiedyś. Bardziej liczą się perspektywy. A te dla gospodarki nie są obiecujące. Rynek zdyskontował przyszłość.
"3. Polski nie dotyczą ani problemy USA, ani strefy euro"
Ciekawe skąd ta odwieczna korelacja miedzy rynkami.
Jak dla mnie zero fundamentalnych danych. Prosperity może nas czekać, ale dopiero po zniknięciu problemu zadłużenia najbogatszych krajów.
Ciekawe spostrzeżenia i kontrargumenty.
OdpowiedzUsuńPytanie zatem, dlaczego Albert Rokicki jest nastawiony tak bardzo optymistycznie do giełdy? Jaki ma cel?
Czyżby sam zainwestował dużo kasy i teraz szuka argumentów, by udowodnić (chyba sobie samemu), że będzie lepiej i w końcu jego spółki wyjdą na plus? To tylko moje domysły, bo nic innego nie przychodzi mi do głowy.
Tak czy siak, mi się jego optymizm bardzo podoba.
Z tego co się zorientowałem z jego wpisów i biuletynów to ten optymizm jest raczej krótkoterminowy - na rajd sw mikołaja. Equity Magazine jeszcze nie czytałem ...
OdpowiedzUsuńNie wiem skąd u niego taki optymizm, no chyba że Bernanke powiedział mu o QE3. Nie widzę na jego blogu żadnego portfela ani nawet spisu inwestycji, także nie jestem w stanie ocenić skuteczności jego inwestycji.
OdpowiedzUsuń