Na kilka dobrych dni wyłączyłem się z twórczości na tym blogu. Było to świadome i spowodowane kilkoma czynnikami.
Przede wszystkim chciałem trochę odpocząć od tych wszystkich docierających do mnie informacji z innych blogów, komentarzy. Poświęciłem tego bloga na rzecz analizy mojej sytuacji finansowej.
W efekcie nasunął mi się jeden wniosek. Budowanie swojego budżetu powinienem oprzeć o mocne fundamenty. A do takich, w moim odczuciu, należy właśnie inwestycja kapitału w spółkę KGHM. Jest wiele głosów pozytywnych, sporo negatywnych, ale ja pozostanę przy swoim. Uważam, że ta spółka jest w stanie dać mi poczucie bezpieczeństwa. I nie ma tutaj dla mnie znaczenia, że cena może spaść do 20 PLN, jak niektórzy twierdzą. Bo równie dobrze za jakiś czas może kurs powędrować do 200 PLN i więcej. Takie ruchy są normalne i akceptowalne przeze mnie.
Najważniejszą dla mnie informacją jest ta, że spółka jest bardzo mocna. Liczy się w świecie, więc są przesłanki ku temu, by twierdzić, że można ulokować tam część swojego kapitału. Ja nikogo do tego nie zachęcam, ponieważ każdy robi co chce ze swoją kasą. Osobiście jednak zamierzam sukcesywnie dokupować akcje tej spółki. A jak spadnie do 20 PLN? To dokupię jeszcze więcej.
Jak wspomniałem, przekonuje mnie fakt, że jest to firma potężna, nieźle zarządzana i ma perspektywy rozwoju. Przynajmniej przez najbliższe 5 lat, a na razie o takim horyzoncie czasowym myślę. Kolejna kwestia, dywidenda. Są inwestorzy, którzy tylko z dywidendy żyją posiadając akcje KGHM. Ja nie mam niestety jeszcze takiego kapitału, by żyć z dywidend, ale uważam, że jej wysokość oraz stabilizacja daje możliwości pomnażania swoich pieniędzy. Dlatego też nie zamierzam się załamywać, kiedy cena akcji poleci nawet o 60-70%. Po prostu będę wtedy zbierał pieniądze na to, by dokupić jeszcze więcej akcji.
Fundamenty to podstawa. Podobnie, jak przy budowie domu. Co z tego, że wszystko inne będzie super, jak fundamenty będą kiepskie? A w tym wypadku uważam, że będą one stosunkowo mocne. Dlatego też chciałbym, aby około 60-70% moich środków w portfelu akcyjnych stanowiły akcje KGHM.
Kolejna spółka to TPSA. Analizy pokazują, że spółka jest raczej odporna na kryzys, wypłaca regularnie niezłe dywidendy, więc warto się tym tematem zainteresować. Czy jest przewartościowana? Możliwe. A zatem, w przypadku przeceny, nie pozostanie mi nic innego, jak dokupić akcji. Tutaj chciałbym przeznaczyć około 20% swojego kapitału.
Natomiast pozostała część byłaby przeznaczona na jakieś bardziej ryzykowne ruchy, tzw. "szukanie okazji".
Czy przeraża mnie fakt, że Herbert Wirth, prezes KGHM, stwierdził, że propozycja podatku od kopalin jest wysoka? Nie przeraża mnie to. Po pierwsze, był on przygotowany na podatek, jak stwierdził, więc to nie jest jakaś mega niespodzianka. Po drugie, myślę, że ten podatek jakoś drastycznie nie wpłynie na to zyski spółki. Tzn. wpłynie na pewno, ale nie na tyle, żeby inwestorzy jakoś mocno to odczuli.
Skąd mój optymizm? Przyznam, że ten tydzień czasu, który dałem sobie na analizę sytuacji wystarczył mi, by przekonać się, że warto w to wejść. Trzeba jedynie uzbroić się w cierpliwość i wyzbyć jakichkolwiek emocji, które będą towarzyszyły notowaniom akcji tej spółki przez kolejne miesiące. Czy mi się to uda? Myślę, że tak, ponieważ pieniądze, które chcę na ten cel poświęcić (zainwestować) jestem w stanie zamrozić na kilka lat i nie pogorszę z tego tytułu sytuacji materialnej rodziny. Dlatego "jestem na tak".
to wszystko brzmi jak redukowanie dysonansu poznawczego
OdpowiedzUsuń@ ZZD: seconded
OdpowiedzUsuń@ZZD, jakaś argumentacja takiego twierdzenia?
OdpowiedzUsuńhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Dysonans_poznawczy#Przyk.C5.82ady_pojawienia_si.C4.99_dysonansu_i_jego_redukcji
OdpowiedzUsuńDzięki za odniesienie do wikipedii (czytałem już zanim zapodałeś tego linka). Myślałem, że coś bardziej twórczego zaprezentujesz :).
OdpowiedzUsuń