Tak się zastanawiam, czy obecne spadki cen akcji są dobrą okazją na dokonanie jakichś drobnych zakupów?
Ja, póki co (czytaj: dzisiaj), jeszcze wstrzymuję się z dokupowaniem czegokolwiek (jak również i sprzedażą posiadanych walorów), ale korci mnie, by parę polskich złotówek na ten cel przeznaczyć. Jeśli się zdecyduję na jakiekolwiek zakupy, to najpewniej uczynię to jutro, ponieważ też powinno to wyglądać nieźle.
Tymczasem od wtorku spodziewam się, że chyba w końcu będziemy świadkami wzrostów. Inwestorzy będą wygłodniali ryzyka po świętach, z nowymi pomysłami i nadziejami, więc rzucą się masowo do zakupów. Tak, tak, wiem, to moje marzenia, być może złudne. Ale czyż większość z nas nimi właśnie nie żyje?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz