Spekulanci szkodzą gospodarce

kiki99

Jest taka grupa społeczna, którą śmiało można nazwać szkodnikami w naszej gospodarce. Nic nie produkują, nie tworzą miejsc pracy, a posiadany kapitał wykorzystują w nic nie znaczący dla społeczeństwa (oraz, co ważniejsze, dla gospodarki) sposób. Podobnie jest z oszczędzającymi.

Czy to są tylko nic nie znaczące mity, czy jest może w tym jakieś ziarnko prawdy? Spróbujmy to krótko przeanalizować.

Gospodarka rozwija się głównie dzięki temu, że obracamy pieniądzem, tzn. zarabiamy go, wydajemy, kupujemy coś, ten ktoś, kto nam sprzedaje coś, również kupuje i pieniądz krąży. Dzięki temu zwiększa się produkcja, zatrudnienie, itd. Taki model to jest ideał.

Tymczasem nasze społeczeństwo, mimo wszystko, przyzwyczajone jest do oszczędzania. Nauczeni wieloma latami doświadczeń związanymi z niepewnością jutra wolimy dmuchać na zimne. Oczywiście, nie ma w tym nic dziwnego. Onegdaj popularne było powiedzenie, że przezorny zawsze ubezpieczony.

Wayan Vota

Niemniej jednak trzeba sobie uświadomić, że kumulowanie pieniędzy (czy to w skarpecie, czy w banku, czy nawet na giełdzie czy w obligacjach) nie służy naszej gospodarce. Taka postawa nie przyczynia się do rozwoju gospodarczego naszego kraju, ponieważ nic nie produkujemy, nic nie tworzymy, nie inwestujemy w nową technologię. Wszystko de facto stoi w miejsce, mimo iż obrót pieniądzem jest, bo na przykład inwestujemy na giełdzie.

Tak naprawdę bardziej przyczynilibyśmy się do rozwoju inwestując pieniądze w jakiś biznes typu sklep, mała firma produkcyjna czy też jakieś punkty rozrywkowe. No, ale nasze prawo i system podatkowy tak jest stworzony, że nie pomaga nam w tym i musimy szukać innych sposobów na oszczędzanie czy też inwestowanie. A szkoda.

Być może osoby siedzące w tematyce finansów nie zgodzą się ze mną. A jeśli tak jest, to niech dany inwestor giełdowy mi udowodni, że dzięki jego pieniądzom bezpośrednio zostało coś wyprodukowane, stworzone, itp. Nie sądzę.