Amber Gold wiarygodny?

digitalmoneyworld

Ostatnio w internecie jest dość cicho na temat działalności tej firmy. Są dwie możliwości: albo Amber Gold stał się już w pełni wiarygodną firmą i nie ma o czym pisać, albo po prostu działalność tej firmy nie niesie już żadnych emocji. Tak czy inaczej, myślę, że warto kilka słów na ten temat napisać.

Zacznę może od tego, że ja tej firmie powierzyłem część swoich pieniędzy. Oczywiście nikogo do tego nie nakłaniam, bo nie mam w tym żadnego interesu. Najpierw zainwestowałem parę złotych na dwa miesiące, a dwa tygodnie przed upłynięciem lokaty zadzwoniła do mnie miła pani z pytaniem, czy chcę te pieniądze z powrotem na konto, czy chciałbym jeszcze je ulokować. Zdecydowałem się dołożyć parę złotych i wybrałem lokatę 3-miesięczną. Standardowo, otrzymałem kurierem (Pocztex) dokumenty wraz z czekoladkami. Szkoda, że się odrobinę stopiły, bo akurat było ciepło.

W dalszym ciągu nie wiem, co myśleć o tej firmie, ponieważ nie mogę narzekać, a z drugiej strony nie widzę swoich pieniędzy. Myślę, że jak zakończy się obecna lokata wycofam pieniądze i po kilku dniach otworzę nową.

Optymistycznym prognostykiem jest fakt, że firma otwiera kolejne biura (w Poznaniu i Wrocławiu, jak podaje na swojej stronie). Ponadto, ceny metali szlachetnych idą nadal w górę (tutaj biję się w pierś za swoją notkę sprzed paru tygodni, w której twierdziłem, że trend mógłby się zmienić. Wydaje się, że to była zwykła korekta), więc też raczej nie ma powodów do obaw.

Kolejna pozytywna wiadomość to taka, że nie ma głosów, jakoby ta firma stawała się niewypłacalna. A zatem brak takowych wiadomości jest chyba informacją pozytywną.

Wracając do inwestycji w złoto, wydaje mi się, że opcja otworzenia lokaty w tej firmie jest bezpieczniejsza, aniżeli kupowanie samemu tego kruszcu. Inwestycja w złoto na foreksie związana jest ze sporymi ruchami cen i aby nie zamknąć pozycji podczas korekty lub dużych wahań ceny trzeba mieć spory kapitał. Natomiast inwestowanie małego kapitału nie przyniesie nam długoterminowo dużego zysku ze względu na to, że pozostawienie pozycji na noc obarczone jest kosztami. A zatem kokosów nie zbijemy, a jedynie ryzykujemy utratę kapitału.