Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

wtorek, 17 września 2013

Co mam w portfelu?

Ostatecznie zdecydowałem się upublicznić mój portfel. Jest w nim aż 14 pozycji. Dużo, ale to z tymi spółkami wiążę w tej chwili większe nadzieje.
Akcje stanowią jakieś 40% wartości mojego portfela. Drugie tyle stanowią środki na koncie oszczędnościowym w BGŻ Optima (wiem, że oprocentowanie nędzne, ale ważniejszy jest dla mnie swobodny dostęp do nich), a niecałe 15% waluty (EUR, USD, NOK). Natomiast 5% portfela to wolne środki czekające na inwestycje.
Na chwilę obecną mój portfel zyskuje 4,5%. Nie jest to dużo (głównie z powodu dużego udziału ETFW20L), ale cenię sobie przede wszystkim bezpieczeństwo.
Jak wspominałem wielokrotnie, mój portfel zbudowany jest długoterminowo. Dlatego też, zamiast sprzedawać, raczej dokupuję walory poszczególnych spółek.
Jedynie jeden składnik (CEZ) jest kupiony poniekąd spekulacyjnie. Kurs spółki jakby podnosi się z trendu spadkowego, ponadto są trochę zwiększone obroty, więc uznałem to jako okazję.
Co mnie cieszy, w dużej części powyższe firmy to eksporterzy. Dodatkowo wypłacają dywidendę, a wskaźniki C/Z i C/WK nie wyglądają źle. Dlatego też mocno wierzę w te spółki.
Czy interesują mnie jeszcze jakieś spółki? Owszem, ale chyba już nie będę bardziej rozdrabniał się, a skupię się na zwiększaniu udziału w powyższych spółkach. Co z tego wyjdzie, zobaczymy.

8 komentarzy:

  1. Długoterminowo czyli na jaki okres przewidujesz to trzymać ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co najmniej kilka lat, ale nie wykluczam i dłuższego okresu. Staram się śledzić, co się dzieje w spółkach, dlatego jakoś silnie nie będę się trzymał żadnego papieru, jeśli będę widział, że coś się dzieje niedobrego.

      Druga sprawa, jeśli zyski poszczególnych spółek przekroczą grubo ponad 100 procent to oczywiście rozważę sprzedaż, bo swoją robotę one po prostu odwalą, mówiąc kolokwialnie.

      Z niektórymi (np. PZU) być może w ogóle się nie rozstanę.

      Usuń
  2. Fajny portfel. Czy możesz podać udział poszczególnych pozycji w całości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na życzenie wykres dodany w ostatnim poście.

      Usuń
  3. Strasznie rozdrobniony portfel. Tyle spółek co tam masz to ja też mam - ale w obserwacji ;). Rozumiem że bezpieczeństwo, dywersyfikacja ale w ten sposób będziesz osiągał podobne wyniki do rynku. Mogę się nawet założyć że przy tylu spółkach (i sporym udziale etf) nie pobijesz WIG o więcej niż 20%.
    Taka dywersyfikacja też w przypadku spadków na giełdzie wcale nie uchroni przed obsunięciem kapitału - bo to jest ciągle ta sama klasa aktywów.

    Kolejna sprawa to parę papierów nie wiem wg jakich kryteriów brałeś - bo na pewno nie techniczne i fundamentalne:
    Cez - trend spadkowy w pełni, energetyka fundamentalnie to na ożywienie gospodarcze bardzo średni pomysł. Takie spółki kupuje się podczas krachów.
    Colian - trend boczny, fundamenty zwyczajnie słabe, słodycze też nie są jakoś bardzo cykliczne.
    KGH - trend boczny/spadkowy, surowce to ostatnia faza ożywienia gospodarczego. Not yet imho.
    SNS - już dawno pisałem że niezbyt mi się widzi ta spółka - trend boczny, wyniki co raz słabsze.
    SWG - niedawno miałem na tym sygnał wyjścia (owszem w dość agresywnej strategii), dziś ogromny obrót więc coś tam się dzieje - trzeba uważać.
    ETF - cóż dla mnie sygnału kupna ciągle nie dał
    Do reszty spółek zastrzeżeń nie mam poza oczywiście momentami kupna które były w większości zbyt późne. No ale z racji że rosną to powinny dać zarobić. Co bym polecał - odchudzić ten portfel o maruderów/trendy spadkowe/boczne, a gotówkę z tego przeznaczyć na uśrednianie w górę spółek rosnących.
    Możliwe że jakąś inspiracją dla Ciebie będzie mój portfel pokazowy na stockwatch.pl :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Wojtku za ciekawy, jak zwykle, komentarz. Na Ciebie zawsze można liczyć :).

      Wiem, rozdrobnienie jest duże, ale to są spółki, które mnie w tej chwili najbardziej interesują i w te najciekawsze spośród nich będę w najbliższym czasie inwestował dalej.

      Oczywiście, jeśli coś pójdzie nie tak z tymi słabszymi, które wymieniłeś, to się ich pozbędę. Na razie jednak to jest zestaw, który mnie interesuje.

      Co do ETF, raczej nie będę już zwiększał zaangażowania w to, więc procentowo udział będzie coraz mniejszy.

      Tak jak pisałem wcześniej, kupiłem te spółki na dłuższy okres (na pewno dłuższy niż rok) i dlatego pozostanę przy swoim wyborze. A rynek zweryfikuje, czy miałem rację.

      Pewnie będzie tak, jak napisałeś, że rynku nie pobiję (o ile pobiję), ale mi nie zależy na tym. Nie chcę i nie lubię na sobie wywierać takiej presji, bo to mi osobiście niczemu nie służy. To tak, jak bym próbował z Tobą rywalizować, żeby o ileś procent więcej zarobić. Jaki to ma sens? :) Ja chcę po prostu zminimalizować ryzyko dużych wahań w moim portfelu (co pokazała najlepiej ostatnia rozpierducha, która spowodowała ruch w portfelu zaledwie kilka procent, a nie kilkanaście).

      I jeszcze takie zdanie refleksji. Gdyby wszystko było tak oczywiste (wchodzimy na sygnał kupna, wychodzimy na sprzedaży), to giełda byłaby pełna milionerów. A jednak tak nie jest i tracą wybitni spece od AT i AF (między innymi fundy).

      Horyzont czasowy, który sobie założyłem jest długi i to są właśnie papiery, które na chwilę obecną mnie najbardziej interesują i w które wierzę (poza CEZ, o czym pisałem, że kupiłem wybitnie spekulacyjnie).

      Usuń
  4. "I jeszcze takie zdanie refleksji. Gdyby wszystko było tak oczywiste (wchodzimy na sygnał kupna, wychodzimy na sprzedaży), to giełda byłaby pełna milionerów. A jednak tak nie jest i tracą wybitni spece od AT i AF (między innymi fundy).
    "

    Generalnie jeśli ma się strategię (która działa - dość ważna sprawa ;)) to właśnie tak to wygląda jak piszesz. Oczywiście nie ma strategii w której nie było by pomyłek (no chyba że się nic nie robi). Czy wybitni spece od AT i AF tracą pieniądze ? Czasami tak, ale nie w długim terminie - inaczej przestali by tymi specami być (bo stali by się niewypłacalni). Fundusze (a zwłaszcza OFE) to już trochę inna bajka niż inwestorzy indywidualni. Jako zarządzający funduszu często nie masz wpływu na całość (bo masz jeszcze kilku/nastu kolegów którzy też pracują i m.in robią błędy), nie możesz też np zainwestować pół portfela w jedną spółkę (bo by Ci FF zabrakło np.). Nie można też sobie pozwolić na czekanie na okazje - bo masz napływ środków od inwestorów i one muszą zostać zainwestowane (tutaj robione jest najwięcej błędów - "bo trzeba coś kupić"). Fundusze też często są ograniczone strategią (np musisz mieć 100% w akcjach mimo że na giełdzie jest bessa). Dlatego nie porównywałbym się do inwestorów instytucjonalnych na twoim miejscu bo to trochę inna dyscyplina (to jakby porównywać piłkarzy - ręcznego i nożnego).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się nie porównuję do inwestorów instytucjonalnych. Ale wystarczy spojrzeć na portfele inwestorów z programu Milion w portfelu w TVN CNBC, żeby zobaczyć, że i oni wcale nie są tacy doskonali w swoich decyzjach. A zarządzają milionem, który przecież może posiadać inwestor indywidualny.

      Tak naprawdę to ja się nie chcę do nikogo porównywać (nawet do benchmarku, którym może być WIG lub WIG20). Poza tym, jeśli chciałbym np. iść w miarę równo z WIG20, to bym sobie kupił 100% etfów na wig20 i bym zapomniał o sprawie :). Ja nie traktuję gry na giełdzie jako rywalizacji z kimkolwiek. To jest rywalizacja z samym sobą, ze swoimi słabościami, nawykami, itp.

      Ja idę swoją drogą, inni niech chadzają swoimi ścieżkami :).

      Usuń