Przez długi czas nie zajmowałem się aktualizacją swojego portfela, ponieważ zwyczajnie mi się nie chciało. Postanowiłem jednak trochę policzyć i zaprezentować to tutaj.
Portfel jest dostępny w zakładce na górze strony.
Może kilka słów komentarza do tego, co tam zobaczycie. Jak można zauważyć, jest to raczej bezpieczny portfel. Mimo iż akcje stanowią ponad 17% to są one ulokowane w raczej defensywną spółkę, której wzrosty i spadki raczej nie są tak dynamiczne, jak innych spółek.
Sporo kasy leży na lokacie i na koncie oszczędnościowym. Pieniądze na koncie są gotowe na jakąkolwiek inwestycję (w biznes, w akcje lub inne). Po prostu czekam na odpowiednią okazję i nie chcę ich zamrażać na lokatach bądź w akcjach. Zdaję sobie sprawę z tego, że one mogą mniej zarabiać, ale takie jest ryzyko płynności.
Nie ukrywam, że bardziej niż w giełdę wolałbym włożyć te pieniądze w jakąś działalność. Korci mnie otworzenie czegoś dodatkowego. Zobaczymy, jak to pójdzie. Na razie badam rynek.
Niemało pieniędzy jest też w walutach (USD, NOK, EUR), które zacząłem zbierać już jakiś czas temu, a potem tylko systematycznie dokupowałem. Tutaj jednak nie zamierzam bawić się w spekulację, ani też próbę zarabiania na siłę. Od tego jest forex. Po prostu część pieniędzy pochodzi z moich zarobków zagranicą, część walut dokupiłem i sobie leżą. One zwyczajnie mogą się przydać na jakiś wyjazd, może na jakąś super okazję inwestycyjną lub po prostu na wypadek, gdyby banki nagle przestały wypłacać pieniądze. Nigdy nic nie wiadomo.
Czy interesują mnie inne instrumenty, poza tymi, w które inwestuję lub lokuję pieniądze? Nie. Nie zamierzam kupować ani obligacji, ani też inwestować w fundusze, ani też inne, których nie rozumiem. I innym też odradzam bawienie się w coś, czego nie rozumiemy. Być może zacznę grać trochę na kontraktach terminowych, ale to jeszcze nie teraz. Na razie się edukuję, bo to wydaje się najistotniejsze.
"gdyby banki przestały wypłacać pieniadze". ostatnio się zastanawiałem własnie, co by się stało w takim wypadku. co by się stało, gdyby cała elektronika padła na skutek promieniowania i wszystkie dane bankowe zostałyby utracone... byłby koniec ludzkości?
OdpowiedzUsuńNie mielibyśmy pieniędzy, tak myślę i wrócilibyśmy do podstaw.
UsuńWeźmy jeden prosty przypadek, który zwykle bagatelizujemy. Np. nie ma wody przez kilka godzin. Dopóki jest, wszystko gra, ale gdy jej nie ma, to nagle okazuje się, że jej potrzebujemy i zaczynamy rozumieć, jak bardzo jesteśmy od niej uzależnieni. Nawet tak wielkiej tragedii nie ma z prądem, co z wodą.
Podobnie myślę, że byłoby z fizycznymi pieniędzmi, których przecież tak dużo na rynku nie ma. Zdecydowana większość to elektroniczne zapisy.
Warto też zwrócić uwagę na spiskową teorię. Dlaczego bankom zależy na tym, żeby maksymalnie odejść od płatności gotówkowych na rzecz plastików?
Ciekawy portfel. Trochę brakuje ekspozycji na surowce (metale, ropa) - np poprzez certyfikaty. Walut na pewno bym nie ruszał w momencie gdy złotówka jest jedną z najmocniejszych walut świata. Było by to mało opłacalne :P Przy poprawieniu się sentymentu na giełdzie, możliwe że obniżce stóp procetowych warto by pomyśleć nad jakąś (jakimś) akcjami mniejszych spółek cyklicznych.
OdpowiedzUsuńJedyne co mnie dziwi to lokata i konto oszczędnościowe - skłaniałbym się tylko ku temu drugiemu - lepsza płynność srodków a oprocentowania podobne na rynku.
Lokatę zrobiłem po to, żeby sobie spokojnie pieniążki zarabiały. To jest kwota, której nie zamierzam ruszać, więc mogę ją trochę zamrozić.
UsuńNatomiast na koncie oszczędnościowym trzymam pieniądze, które w każdej chwili mogę ruszyć.
Oprocentowanie może i niewiele się różni, ale jednak się różni :).
Co do certyfikatów na metale czy ropę, jeszcze się z tym wstrzymuję z tego powodu, że nie czuję się jeszcze gotowy na to. Nie ukrywam jednak, że jak się doedukuję w tym temacie i nabiorę trochę pewności siebie, to wówczas zaryzykuję. Inna sprawa, że na ropie czy metalach lubię sobie czasem pospekulować na foreksie. Ale to raczej dla zabawy.
Jak poprawi się sentyment na giełdzie to oczywiście będę szukał jakichś perełek. Na razie mija się to z celem, ponieważ płynność jest na bardzo kiepskim poziomie i łatwo zostać wyautowanym na stop lossie.