Minęło już bardzo dużo czasu od mojej ostatniej aktualizacji. Niestety, a może "stety", w temacie inwestycji niewiele się zmieniło u mnie. Odkąd nabyłem swoje spółki, praktycznie niczego nie sprzedaję.
wtorek, 29 sierpnia 2017
wtorek, 28 marca 2017
Jak rozliczyć polisę ubezpieczeniową samochodu w leasingu?
artykuł sponsorowany
Mamy już wybrany samochód do firmy. Wiemy
już, że zdecydujemy się wziąć samochód w leasing, bo szkoda jednorazowo wydawać
pieniądze, a lepiej je przeznaczyć na rozwój naszego biznesu, inwestycje czy
inne dowolne cele. Pozostaje więc tylko ubezpieczenie samochodu w leasingu.
fot. materiał źródłowy
OC musimy mieć
Każdy posiadacz
lub użytkownik (w przypadku leasingu) samochodu, ma obowiązek wykupić
ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, czyli OC. Bez niego nie wolno nam jeździć
po drogach. Takie ubezpieczenie gwarantuje innym kierowcom, że otrzymają odszkodowanie,
jeśli ich auta zostaną uszkodzone z naszej winy. Towarzystwo ubezpieczeniowe
nie pokryje jednak kosztów naprawy pojazdu, którym kierował sprawca wypadku.
Ubezpieczenie w leasingu – obowiązkowe
Ubezpieczając
samochód mamy też możliwość wybrania dobrowolnego – ale niezwykle użytecznego –
ubezpieczenia AutoCasco, czyli w skrócie: AC. Dzięki niemu możemy zabezpieczyć się przed finansowymi skutkami
zniszczenia, uszkodzenia czy kradzieży naszego auta w Polsce i za granicą (w
zależności od wykupionego pakietu).
Jednak gdy w grę
wchodzi ubezpieczenie
w leasingu, czyli samochodu zakupionego na firmę, „dobrowolność” AC musi
jednak ustąpić pola wymogom leasingodawcy. Zazwyczaj stawia on warunek zakupienbia
polisy AC na finansowany pojazd, którą to polisę traktuje jako kolejne zabezpieczenie przedmiotu leasingu.
To, która ze stron ma obowiązek wykupić AC (finansujący czy korzystający) oraz
czy i jaką swobodę wyboru firmy ubezpieczeniowej ma leasingobiorca, zwykle reguluje
umowa leasingowa. Tu nie ma reguły: czasem leasingobiorca może samodzielnie
wybrać ubezpieczyciela (i poszukać korzystniejszego ubezpieczenia leasingu), a
czasem taką firmę wskazuje mu finansujący.
Polisa OC w kosztach firmy
Ubezpieczenie
firmowego samochodu, zarówno OC, jak i AC, można wpisać w koszty uzyskania
przychodu. Zacznijmy od OC. Sposób prawidłowego zaliczenia takiej polisy do kosztów
zależy od tego, czy samochód został wprowadzony do ewidencji środków trwałych
oraz jak jest prowadzona księga przychodów i rozchodów (KPiR).
· Jeśli przedsiębiorca prowadzi
KPiR według zasady „memoriałowej”,
wtedy koszty ubezpieczenia należy rozłożyć proporcjonalnie, na cały okres
trwania polisy.
· Przy zastosowaniu metody „kasowej”, zapłacona jednorazowo
polisa powinna być wpisana w koszty z datą wystawienia umowy ubezpieczenia. Składka
jest wtedy rozliczana w roku podatkowym, w którym ją opłacono.
Specyficzny koszt AC
Cechą
charakterystyczną polis AC jest to, że są one wyliczane na bazie wartości pojazdu.
Całą kwotę polisy można wpisać w koszty uzyskania przychodu tylko wtedy, kiedy
wartość samochodu nie przekracza limitu 20 000
Euro. W innym przypadku kwota widniejąca na umowie ubezpieczenia powinna
być rozliczana w takiej proporcji, jak stosunek określonego limitu do realnej wartości
pojazdu.
wtorek, 7 kwietnia 2015
I po świętach...
Nowy tydzień, nowe nadzieje. Tak przynajmniej myśli większość z nas. Optymizm udziela się również inwestorom na GPW, na której to jest bardzo zielono.
Jeśli chodzi o moje akcje, to w ostatnim czasie dokonałem kilku transakcji.
Przede wszystkim pozbyłem się IAI (po 5,80 i 6 PLN). Nie było tego dużo, ale jakiś zysk był, więc można powiedzieć, że wszystko poszło pozytywnie. Z zyskiem sprzedałem również Ergis (po 4,68 i 4,88 PLN). Dzisiaj cena akcji tej spółki jest już wyższa, ale jakoś nie czułem się zbyt komfortowo mając ją w portfelu. Stąd decyzja o sprzedaży.
Portfel zasiliłem akcjami Trakcji (kupiona średnio po 9,99 PLN), Leny (na razie średnia cena zakupu wynosi 4,27 PLN).
W tym tygodniu planuję jeszcze dalsze niewielkie zakupy.
środa, 25 marca 2015
Nowości w portfelu
W ostatnich dniach nie miałem za bardzo czasu nic napisać, ale to nie oznacza, że w portfelu wiało nudą. Otóż nie wiało, a wręcz zrobił się niewielki przeciąg.
W pierwszej kolejności postanowiłem się ostatecznie pozbyć wszystkich akcji Radpolu po 7,49 PLN (dzisiaj akcje kosztują 7,11 PLN). Spółka pokazała słabe wyniki, więc uznałem, że nie ma sensu jej trzymać i oddałem ją z dość dużą stratą (ok. 38%). To ostatni taki papier, z którym pozwoliłem sobie na tak ogromną procentową stratę. Radpol trzymałem bardzo długo, bo wydawało mi się, że ta spółka ma przed sobą jakieś perspektywy. Niestety, po dramatycznym spadku w ubiegłym roku nic się nie zmieniło, a ostatnie wyniki przelały czarę goryczy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)